Tragedia 30-latka po imprezie. Po wypadku z alkoholem zostały mu szpecące posty na Fejsie

Łukasz Jadaś
Ponad 300 znajomych Maćka było świadkami drastycznego wypadku, do jakiego doszło na domówce w piątkowy wieczór. W zderzeniu 32-latka z kilkunastoma szotami cytrynówki i potrzebą wypowiedzenia się na Facebooku zginęła jego samokontrola. Po wypadku pozostały mu szpecące posty na Fejsie.
Fot. 123rf.com
Maciej nadal odsypia nocne szaleństwa i nie wie, że jego szpetne selfie z godziny 01:20 ma już 56 lajków i 4 udostępnienia. W komentarzach przeważają pytania "czy wszystko w porządku" i podejrzenia, że to photoshop, bo nawet mściwy Bóg nie wydałby na świat tak groteskowego stworzenia.

Niewiele lepiej prezentuje się niemiły dla oczu wywód z godziny 02:46 na bieżące tematy polityczne i społeczne w kraju. Maciej w poście zawierającym słowa takie jak "k,onsy7ucja", "dEmorrkwacja" i "ffkmem3f4m4!,443" oznaczył m.in. Bartosza Węglarczyka, Justynę Kopińską, Adriana Zandberga, redakcję TVN24, Beatę Kozidrak, Tadeusza Cymańskiego, profil Netflixa i Magdalenę Ogórek, dodając, że oto recepta na dzielące Polaków spory.


32-latek długo nie wyliże się też z wiadomości z godziny 3:27, która najwyraźniej adresowana była jedynie do Ewy, partnerki Macieja z ogólniaka. Maciej wyjawił w niej, że to zerwanie przed maturą z polskiego było błędem, a ich życie mogłoby teraz wyglądać zupełnie inaczej. W trudnym do zacytowania, bo boleśnie żenującym wpisie, padają słowa "miłość", "przeznenaczenienie" oraz fragment tekstu piosenki zespołu De Mono.

Fatalnie wyglądają też pozostałości po nagłym przypływie szczerości z godziny 5:05, kiedy to jeden szot zmusił Maćka do poważnego przemyślenia swojej obecnej sytuacji zawodowej i pilnego kontaktu z własnym szefem. Maciej wciąż śpi i nadal nie wie, że chwilę po przebudzeniu wpisze w Google frazę "jak cofnąć wysłanego maila", a w poniedziałek w związku ze złożonym w żołnierskich słowach wypowiedzeniem i jaskrawą opinią o usposobieniu swojego szefa będzie wyszukiwał także ofert pracy.

Nie mniej bolesny od porannego przeglądu powiadomień z Facebooka będzie dla 32-latka także kontakt z lustrem.

Bo, choć jeszcze tego nie wie, to po spotkaniu z latarnią, chodnikiem i jakimiś krzacunami nad Wisłą twarz ma pokiereszowaną nie gorzej niż reputację.
To jest ASZdziennik. Cytaty i wydarzenia zostały tylko trochę zmyślone.