Za ten hejt na dziennikarzy Szczepan Twardoch też powinien dostać Bookera

Rafał Madajczak
Szczepan Twardoch to świetny pisarz, ale być może jeszcze lepszy hejter. Dowiódł tego w swojej tyradzie na temat poziomu polskiego dziennikarstwa, za którą też dalibyśmy Bookera.
Fot. Facebook.com/szczepan.twardoch
– Ja wiem, że jako dziennikarze zajmujecie się głównie pisaniem, ale noż kurwa mać, umiejętność czytania i korzystania z kalendarza też może się Wam przydać, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym – zaczyna się dzieło, które dostałoby Bookera, gdyby przyznawano go za wpisy na Facebooku.
Jak ustalił ASZdziennik, jury prestiżowej nagrody ujęłaby zwięzła konstrukcja posta, zgrabne użycie wulgaryzmów w odpowiednich miejscach i przejście od krytyki garstki dziennikarzy do podszytej gorzkim patriotyzmem epickiej tyrady na temat stanu Polski jako kraju z dykty targanego odruchami stadnymi.


I tylko "Do Rzeczy" znów niczego nie zrozumiało.