
Strona 112. Aha.
Strona 113. Alkohol to jeden z głównych bohaterów tej książki. A opowieści o prowadzeniu samochodu po pijaku wypadają dość często i w losowych momentach. Spodziewałem się, że po nich będą następowały jakieś przeprosiny albo postanowienia poprawy, ale nie. Te opisy miały mi pokazać, że nawet Bardzo Pijany Pan Sławek to Bardzo Dobry Kierowca Pan Sławek.
Strona 116.
Strona 156. Czy ta książka to zbiór luźno powiązanych ze sobą anegdot o wódce, wierze i seksiku? Być może.
Strona 160. Uczciwie muszę przyznać, że rozdział dotyczący wesel jest najciekawszy w całej książce. Pan Sławek dokładnie opisuje swoje przygody plus rozpisuje krótko zasady gry na weselu.
No i mizoginistyczne opisy, ale chyba już u tego autora normalność.
Strona 173. Przytaczam ten fragment, bo to jedyny moment w całej książce, kiedy pan Sławek mówi coś miłego o kobiecie spoza rodziny lub zespołu. Potem oczywiście musi się przejechać po pani Ewie, żeby zachować równowagę.
Strona 179. Co?
Strona 184. Czy pan Sławek jest homofobem? Oczywiście: i jest z tego dumny. Ale w tej książce bardzo sprawnie to ukrywa i nigdy nie mówi o tym wprost.
Strona 234. Pan Sławek bardzo często wypowiada się na tematy ekonomii, polityki wewnętrznej czy zwyczajów mieszkańców Chin. Czy rzeczy, które mówi, to zbiór plotek, niedopowiedzeń, kłamstw i "chłopskiego rozumu"? Tak. Polecam wszystkim zainteresowanym film dokumentalny "Miliard szczęśliwych ludzi" (reż. Maciej Bochniak, 2011). Jest to fantastyczny zapis chińskich podróży Sławka i jego ferajny. Niesamowita sprawa!
Strona 243. Na koniec pan Sławek raczy nas expose miłości. Poprzednie 242 strony przekonywały nas raczej do tego, że jest zakochanym w sobie bucem, który jest zamknięty na ludzi i rzadko interesuje się czymś poza końcem własnego nosa. Ale pewnie źle czytałem. Taki jestem. I nic więcej nie powiem. Bo pieką mnie oczy. CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 To jest ASZdziennik, ale to prawda.