Fot. Facebook/Jacek Sasin, Władysław Czulak/Agencja Gazeta
REKLAMA
To znaczy konkretnie Krajowe Biuro Wyborcze wypłaci rekompensaty Poczcie Polskiej i i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, i konkretnie nie 70 mln, tylko tej pierwszej 53 mln 205 tys. zł, a tej drugiej - 3 mln 245 tys. Piszemy to, bo chcemy być precyzyjni i ile można słuchać, że na tym ASZdzienniku to tylko kłamstwa.
Jak podkreśliliśmy już w tytule: fakt, że Polska jednak nie straciła pieniędzy, bo Polacy zwrócili jej je z powrotem, niesie za sobą także istotne konsekwencje dla pewnych osób.
I tak od dziś karta ministra aktywów państwowych Jacka Sasina jest czysta jak łza, ponieważ nikt nie poniósł strat i wszystko się wyrównało. Nie można będzie się już z niego śmiać czy zgłaszać jego nazwiska do kolejnych plebiscytów na młodzieżowe słowo roku.
Z uwagi na to, że Polska wyrównała Polsce wydatki Polski, nie będzie można już też wykorzystywać wizerunku Sasina w satyrycznych tekstach o wyrzucaniu hajsu w błoto - takich jak np. nasze artykuły "Petarda MegaSasin Ultra TNT hitem na Sylwestra. Można bez sensu wypier*olić pieniądze w kosmos" albo "Dramat premiera na kwarantannie. Sasin miał mu zrobić zakupy, ale przeje*ał wszystkie pieniądze".
Dla wszystkich zmartwionych wiadomością, że wszystko jest już okej, to koniec fajnego mema, a kolejne wybory do zepsucia będą dopiero w 2022 r., pragniemy skierować apel: nie martwcie się. Coś się kończy, coś zaczyna.
Bo dystrybucję szczepionek możemy obserwować już teraz.