Zamiast edukacji zdrowotnej? Ksiądz nauczył dzieci, że nie wolno odmówić współżycia małżonkowi
Duchowny nie zajmował się więc kontrowersjami typu: „Jak budować poczucie własnej wartości?”. Zamiast tego oznajmił uczniom, że „szokuje go, gdy małżonkowie nie rozumieją, iż w chwili ślubu przekazali sobie nawzajem prawo do swojego ciała”. A skoro tak, to współżycia odmówić nie wolno. Chyba że ktoś ma naprawdę poważny powód. Inaczej – grzech ciężki. A przecież nikt z nas nie chciałby wieczności w piekle tylko dlatego, że trochę nie miał ochoty się bzykać, prawda? Musimy myśleć przyszłościowo.
Od tygodni trwa w Polsce gorąca debata o tym, że edukacja zdrowotna rzekomo „seksualizuje dzieci”, ucząc je stawiać granice, odmawiać dotyku i dbać o swoje ciało. Fuj! Na szczęście mamy jeszcze kościół katolicki, który przypomina, że nie ma żadnych granic. No chyba że chcesz stworzyć związek jednopłciowy.
Niestety, polskie prawo psuje zabawę i twierdzi, że każdy stosunek bez zgody to gwałt. Nawet w małżeństwie. Ok, prawo prawem, ale „tradycyjne wartości” – czymkolwiek one są – muszą stać wyżej, bo odmowa współżycia to przecież taki mały zamach na sakrament.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.