ZTM wręczył kierowczyni mandacik za przekroczenie brzydkości i nie można go opłacić walutą miłości
Nie. Obecność jamniczka w kabinie kierowczyni nie spodobała się zwolennikom minimalistycznych szyb z ZTM.
Oto najważniejsze informacje o sprawie:
1. ZTM ukarał PKS Grodzisk Mazowiecki (czyli przewoźnika, którego autobusem kierowała pani Ania) kwotą 799 zł, tłumacząc, że to kara za „naruszenie estetyki pojazdu”.
2. Z komunikatu dla Polsat News dowiadujemy się, że „nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy jakimikolwiek elementami niezgodnymi z ZTM tj. np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki".
Fani maskotki są oburzeni, bo wiedzą, jak działa jamniczek. Bardzo dobrze. Na wielu ludzi, szczególnie dzieci.
Trudno nie powołać się na słowa disco bangera Zenka Martyniuka z Łobuzami, skoro jamniczkowi wręczono mandacik za przekroczenie brzydkości. Na szczęście powstała petycja, by go przywrócić i w pewnym sensie jest to waluta miłości.
Jamniczkowi życzymy, by szybko powrócił do swojej ukochanej kabiny. A jeśli nie, to nie ma się martwić – być może znajdzie szczęście gdzie indziej. Na przykład w Poznaniu, gdzie autobusy są zielone i pasowałby do nich kolorystycznie.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.