Rzeczywistość dogoniła Harry’ego Pottera? Powstał latający samochód lepszy niż auto Weasleyów
Jak dowiadujemy się z BBC, Jim Dukhovny, dyrektor generalny Alef Aeronautics twierdzi, że ma już tysiące zamówień na latający samochód, którego produkcja rozpocznie się w ciągu 12 miesięcy. Zasięg elektrycznego latającego auta przewiduje się na 110km (68 mil), ale niestety ma pewne braki. Na przykład nie można przeżyć w nim niesamowitej przygody z przyjacielem, podczas której spóźniacie się do szkoły i uderzacie w rosnącą nieopodal bijącą wierzbę, gdyż w takim aucie zmieści się co najwyżej Harry i pół Rona, a więc maksymalnie półtorej osoby.
Co dalej? Szkoła Magii i Czarodziejstwa zamiast podstawówki w Ciechocinku? Zastawione suto stoły niczym z Wielkiej Sali zamiast pokoleniowych starć z airfryerem? Peleryna niewidka dla każdego w kim narodzi się przemożna chęć ghostowania rozmówcy na żywo?
Mam nadzieję.
To jest ASZdziennik, ale latający samochód to prawda.