Przeczytałam vademecum spowiednika o seksie i związkach. Oto jak nie pójść do piekła [CYTATY]
Vademecum spowiednika znalazłam w składzie taniej książki za siedem złotych brutto. Wiedziałam, że wiedza, którą znajdę na jego kartach, będzie warta opisania i przekazania dalej współczesnym, jak i potomnym jako świadectwo moralności i etyki, a także studium sekciarstwa i guilt-trippingu.
Bo raczej nie tych wydanych siedmiu złotych.
Zapraszam Was w tę wspólną podróż po wyrzutach sumienia za bycie człowiekiem.
Gdzie te czasy, kiedy nikt nie wiedział, co to łechtaczka, masturbacja oznaczała ogień piekielny, a obowiązku małżeńskiego nie można było kwestionować i kropka? Ech, wtedy było po co żyć, a nie jak ta dzisiejsza pogubiona młodzież, egzystować w samopoznaniu bez Boga i sensu.
Czterech jeźdźców Apokalipsy: gender, Zgniły Zachód, lewica, feminizm – wszystko się zgadza. I w sumie nie jest już ważne, co właściwie oznacza to obrzydliwe słowo na "dż".
Chwila, chwila. To by chyba oznaczało... Nie, to niemożliwe... Chyba że... Nie ma nic nieczystego w dysponowaniu swoim popędem seksualnym stosownie do powołania, sytuacji i integralnego rozwoju całej osoby?! A biorąc pod uwagę słowa wstępu mówiące o coraz większej świadomości człowieka na polu seksualności, ale też psychiki samej w sobie, można założyć, że wiele osób dysponujących swoim popędem seksualnym poza heteroseksualnym związkiem małżeńskim zawartym w kościele... MA DO TEGO PRAWO?! To nie tak miało być.
Uff, wszystko jednak w normie.
No tak, wiadomo przecież, że geje i lesbijki to głównie miejska bohema z bogatych domów. Prostemu człowiekowi pracującemu uczciwie w polu do głowy by to nie przyszło, kto to widział.
Kto jest gejem, ten często też nie jest gejem. A jak facet lubi facetów, to kto wie, pewnie lubi też małe dziewczynki. Źródło: z dupy.
Tak.
Zapomnijcie punkt 3. Czystość czystością, grzech grzechem, ale seks bez ślubu jest zwyczajnie nie fair.
Jak szybko zakończyć grzeszne pożycie ze swoim niczego niepodejrzewającym współlokatorem, którego widzisz jakieś dwa razy w tygodniu, kiedy akurat nie uda ci się przemknąć niezauważoną pomiędzy kuchnią a łazienką? Nazwij go swoim konkubentem i zaproponuj ślub kościelny.
WNIOSKI:
Bycie człowiekiem jest złe i powinniśmy się go wstydzić. Cierpienie uszlachetnia, a umartwianie się i asceza są drogą na skróty do nieba. Jeśli wydaje nam się, że mamy prawo do własnego ciała, to żyjemy w błędzie i z pewnością też w grzechu. A jeśli nie jesteśmy pewni, czy nasze istnienie poskutkuje wiecznymi mękami piekielnymi, czy jednak nie, najlepiej będzie udać się do konfesjonału i zapytać księdza. On zdecyduje.
To jest ASZdziennik, ale to prawda. Wszystkie cytaty pochodzą z książki ks. Zbigniewa Sobolewskiego pt. "Seks, małżeństwo i rodzina. Vademecum spowiednika".