Nowy sponsor biblioteki w Krakowie. Przetrzymał książkę tak bardzo, że uratuje jej budżet

Paweł Mączewski
20 marca 2023, 13:51 • 1 minuta czytania
Miłośnik literatury? Filantrop? Niewątpliwie kwota ponad 200 zł kary, które trafią do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, robi wrażenie. Okazuje się, że wystarczyło jedynie przetrzymać u siebie książkę.
Fot. 123rf.com/Facebook/Baba od polskiego
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

– Takiego paragonu grozy jeszcze nie widziałam – przyznaje na Facebooku Aneta Korycińska znana jako Baba od polskiego.

W komentarzu pod zdjęciem widnieje też informacja, że zdjęcie paragonu nadesłał czytelnik, który pragnie pozostać anonimowy.


Co jednak ciekawe, w dyskusji pod postem można też znaleźć inne historie osób, które nie oddały na czas książki do biblioteki.

"Kiedyś dostałem 370 za przetrzymywanie, powiadomienia oraz opłaty za reprezentowanie prawnika biblioteki" – czytamy w jednym z komentarzy. "Tłumaczenia, że od 8 lat nie mieszkałem pod adresem, a aktualny lokator wyrzucał korespondencję do śmieci, nie zostały przyjęte". "210 (zł) znalazłam książkę przy przeprowadzce, nawet nie wiedziałam, że jest nieoddana" – wspomina inna osoba.

"Jakiś amator" – kwituje osoba, uświadamiając nam, że nie mieliśmy pojęcia o skali wsparcia polskich bibliotek przez polskich darczyńców.

To jest ASZdziennik ale to prawda.