Ojej, jesteś w domu? Tak myślałem i dlatego nie zrobiłem nic złego, tylko nie wchodź do łazienki
A, ten, słuchaj... Od dawna już tu jesteś?
Tak pytam, nie że z ciekawości, tylko bardziej... z... troski.
O ciebie, bo tak długo siedzisz w domu, w sensie, ja nie wiem, jak długo dokładnie, ale jeśli długo, to może powinieneś na przykład pójść sobie na spacer i zapomnieć, że tu na mnie wpadłeś, a ja bym wtedy szybko poszedł się bez powodu schować gdzieś pod fotelem i tam smacznie sobie spać od kilku godzin, a ty w tym czasie byś wrócił i w razie, gdybyś wtedy znalazł na przykład porozrzucane śmieci w łazience, to wiedziałbyś, że to nie ja, bo ja spałem, jak cię nie było.
Chyba że dopiero wróciłeś. Wtedy HEJ, PRZYJACIELU, WITAJ, DAWNO NIEWIDZIANY BRACIE! Ale się cieszę, że cię widzę! Ha, ha! Poganiajmy się po mieszkaniu (tylko nie w łazience), zapomnijmy o troskach, bo przecież tak bardzo się kochamy! I wiesz przecież, mój najbliższy powierniku, że jestem dobrym pieskiem i nie rozwalam śmieci w łazience! Hihihi, ale zabawa! A jeśli rozwalam, to nie pamiętam – może lunatykuję? Nie zaprzątaj sobie tym głowy, tu jest zabawka! Grr, he he!
No, w każdym razie, ten. Straaaasznie mi się zachciało spać, chyba że akurat robisz coś do jedzenia? Nie? No, to straaaasznie mi się oczy zamykają, pójdę sobie na parę godzin nie wiadomo gdzie, a gdybyś mnie szukał, to pamiętaj, że wszystko, co się zdarzyło w łazience, musiało się zdarzyć, kiedy ja już spałem. Ale w sumie to mnie nie szukaj. Co się stało, to się nie odstanie, po co drążyć.
Albo w ogóle nie wchodź do łazienki. W łazience tylko same problemy, no ale czego się spodziewasz, skoro nawet mnie nie wpuszczasz do środka, kiedy chcę cię pilnować? Pewnie się doigrałeś i przyszły w końcu te chuliganki, wrony, i rozdziobały wszystko, tak jak na ulicy, bo wiedziały, że twój Bazyl nie ma wstępu do łazienki.
No nic, cokolwiek się tam stało, niech będzie dla ciebie nauczką. I pamiętaj, że jestem uroczy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.