Ksiądz splunął z ambony, bo zdenerwował się na tatuaże obcego mężczyzny [PRAWDA]

Aleksandra Kasprzak
28 lutego 2023, 10:16 • 1 minuta czytania
Każdemu puściłyby nerwy! Okazało się, że Thomas Thurnbichler, trener polskich skoczków, obnosi się ze swoją wytatuowaną skórą. Wszystko po to, by napsuć krwi poznańskiemu księdzu, Michałowi Woźnickiemu, który słynie z wrażliwości na wszelkie odstępstwa od normy i ma odwagę, by wyrażać wobec nich jawny sprzeciw podczas kazania, nawadniając śliną ołtarz.
Youtube/Wroniecka, ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ksiądz Woźnicki ma na koncie wiele osiągnięć. Jest zarówno krytykiem muzycznym Barki, jak i ekspertem od savoir-vivre’u. Chętnie objaśni kolejność korzystania z toalety nawet w najbardziej podbramkowych sytuacjach (duchowni zawsze przed staruszkami). Popisał się też klasą i taktem, porównując Żydów z pasożytami, za co został ukarany sześcioma miesiącami prac społecznych.


Tym razem do żywego dotknęło go zachowania trenera polskich skoczków, Thomasa Thurnbichlera, który obnosi się ze znamionami diabła, zwanymi potocznie tatuażami.

– Patrzeć na to nie można. Tfu! – zdradza oburzony decyzyjnością nad własnym ciałem ksiądz i spluwa z ambony, licząc, że w miejscu jego śliny wyrośnie Normalny Męski Mężczyzna. – To jest obrzydliwe, to jest po prostu wstrętne. I to facet jest?

– Porządny masz być, a nie jak młodzież, którą dzisiaj widzimy, jak w tramwaju jedziemy – kontynuuje, wzbogacając wypowiedź o kondycję społeczeństwa. – Łażą takie flegmy. Zaczadzeni narkotykami chodzą jak pies za suką.

Księdzu dziękujemy za trafną analizę rzeczywistości. Czekamy na głos w sprawie Thomasa Thurnbichlera, który oceni, w jakim stopniu stylówa księdza odpowiada tak pilnie strzeżonym stereotypowym kanonom męskiego piękna.

Do czego, oczywiście, nie dojdzie, bo nikt poza księdzem Woźnickim nie ma w sobie tyle niezręczności i poukrywanych pod sutanną połaci bezsensownych komentarzy, by jeszcze chwalić się nimi publicznie.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.