Ważna data! Dziś rocznica urodzin Polaka, który miał być inspiracją dla Popeye'a

Paweł Mączewski
27 stycznia 2023, 13:44 • 1 minuta czytania
Popeye to napędzany szpinakiem marynarz o dobrym sercu i twardej pięści. Postać jest głównie kojarzona z klasyczną kreskówką z lat 30. ubiegłego wieku. Nie brakuje jednak opinii, że inspiracją dla bohatera był Frank "Rocky" Fiegel, Polak mieszkający w rodzinnym mieście twórcy Popeya.
Fot. Twitter/History In Pictures/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Popeye zadebiutował w komiksowych paskach "Thimble Theatre" 17 stycznia 1929 roku. Początkowo był jedynie postacią poboczną, ale szybko doczekał się własnych historii.


Twórca postaci, Elzie Crisler Segar, pochodził Chester w Illinois. To właśnie tam miał on usłyszeć o Franku "Rocky'im" Fiegelu, barmanie i pracującym dorywczo robotniku, którego najczęściej można było spotkać w portowych barach.

Frank "Rocky" Fiegel (pierwotnie "Figiel") urodził się 27 stycznia 1868 roku. Niektóre źródła podają, że przyszedł na świat jeszcze w Polsce, inne, że było to już w Stanach. Jego rodzina miała pochodzić z Czarnkowa w województwie wielkopolskim.

Fiegela charakteryzowała wysunięta szczęka oraz przymknięte prawe oko (podobno było uszkodzone, chociaż inne źródła podają, że go po prostu nie miał). Mężczyzna był znany ze swojej ponadprzeciętnej siły, z której chętnie korzystał w licznych barowych bójkach. Miał też bardzo lubić dzieci – dawał im drobniaki i bronił przed łobuzami. Nigdy nie rozstawał się ze swoją fajką.

Twórca Popeya nigdy nie potwierdził, czy wzorował swojego bohatera na prawdziwej osobie. Możliwe, że jego szpinakożerny marynarz był wypadkową wielu różnych inspiracji. Istnieje jednak plotka, że do końca swoich dni wysyłał Fiegelowi czeki w ramach podziękowania.

Pomimo upływu lat nie sposób jednoznacznie potwierdzić, że to właśnie Frank "Rocky" Fiegel był żywym protoplastą postaci.

Faktem jest, że na jego nagrobku widnieje podobizna animowanego bohatera i napis: Był inspiracją dla marynarza Popeya.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.