Bo 8 godzin pracy dziennie to komunizm: Robert Gwiazdowski promuje model 16+10

Łukasz Jadaś
24 listopada 2022, 10:21 • 1 minuta czytania
Robert Gwiazdowski, znany z ubolewania nad demolowaniem kapitalizmu, podzielił się swoim przepisem na dobre życie. Takie, którego młode pokolenie leniuchów nigdy nie zazna. Bo nie chce pracować po 16 godzin dziennie w tygodniu i po 10 w weekendy.
Fot. 123rf.com / Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Gwiazdowski pożalił się, że młodzi Polacy wolą pracować 8 godzin dziennie i jeździć komunikacją miejską jak jacyś nędznicy. A mogliby pracować po 16 godzin, mieć własny samochód i żyć jak królowie!


Robert Gwiazdowski nie poprzestał na tej obserwacji. W kolejnym wpisie podał młodemu pokoleniu pomocną dłoń i pokazał, jak wyglądał jego 16-godzinny dzień pracy, dzięki któremu dorobił się samochodu i gardzi zbiorkomem, a to najwyraźniej ważne.

"5:00: budzik

5:30: autobus (jeszcze nie miałem samochodu)

Od 6:30 do 9:00: doktorat

Od 9:00 do 17:00 - 19:00: praca w kancelarii z klientami

Od 19:00 do 20:00: doktorat

21:30: w domu

5:00: budzik

W soboty i niedziele od 7:00 do 17:00: ale bez klientów bo w domu nie miałem jeszcze komputera".

Z planu dnia młodego Roberta Gwiazdowskiego wynika, że zostawało mu jeszcze kilka niewykorzystanych godzin, które mógłby przeznaczyć na pracę.

Kto wie, może gdyby pracował 24 godziny na dobę, a nie 16 jak za komuny, to latałby teraz odrzutowcem, a nie kisił w samochodzie, jak pospólstwo?

To jest ASZdziennik, ale to prawda.