Netflix: robi reboot "Teletubisiów". Dorośli: kłócą się o lewackie słońce

Aleksandra Kasprzak
21 października 2022, 11:48 • 1 minuta czytania
Kiedyś to było słońce, teraz słońca nie ma. Jest za to pozbawiona ciała głowa dziecka unosząca się po niebie i psująca krew ludziom, dla których sensem życia jest wierność dawnej wersji bajki.
Fot. 123rf.com, Youtube/Netflix.Jr
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wszystko zaczęło się od Netflixa, który słynie z igrania na nostalgii dorosłych ludzi. Ostatnio znany serwis streamingowy zdecydował się na zamach na największą świętość – bajkę „Teletubisie”, która dla wielu była źródłem niekończących się salw śmiechu, nauczycielem moralności oraz ucieczką od życia bez Twittera.


Na szczęście teraz można odetchnąć z ulgą i zwymiotować żalem na ulubionym serwisie społecznościowym. Cała awantura o "Teletubisie" rozegrała się o jeden, mogłoby się wydawać, nieistotny szczegół, a mianowicie: zmianę wyglądu słońca w bajce.

Konflikt eskalował, zupełnie jakby Netflix planował likwidację prawdziwego słońca, co, niewykluczone, że w końcu się wydarzy, analizując tempo przewinień serwisu streamingowego.

To nie pierwszy raz, gdy Netflix testuje wytrzymałość swoich fanów. Dobrze znane są już kontrowersje związane z czarnoskórą syrenką, homoseksualną parą niedźwiedzic w "Śwince Peppie" i lesbijką ze "Scooby Doo". Tym razem Netflix posunął się jeszcze dalej – zapowiedział reboot popularnej bajki i naraził ludzkość na przyglądanie się oderwanej od ciała głowie małego dziecka.

– To nowe pseudosłońce zniszczyło mi dzieciństwo. Na pewno nie będę tego oglądał – żali się użytkownik Twittera.

Wiadomo, że reboot stworzony jest z myślą o dorosłych ludziach, którzy z zapartym tchem będą śledzić losy odkurzacza No No.

– Planowałam zrobić sobie maraton, ale teraz to już nie ma sensu – przyznaje mu rację jedna z użytkowniczek zawiedziona tym, że tym razem twarz dziecka nie jest wklejona na żółte promienie pokrzepiającego serce słońca.

To nie koniec zarzutów względem kontrowersyjnej bajki. Okazuje się, że niektórzy dopatrzyli się w nowej wersji próby wciśnięcia dzieciom „lewackich wartości”. Najwyraźniej dziecko może zobaczyć dzieciaka o niebiałym kolorze skóry i pomyśleć, że taka jest rzeczywistość. Straszne.

Nic w tym dziwnego, przecież wszystko jest polityczne, a szczególnie lewitująca głowa w reboocie bajki z 1997 roku. Bo kiedyś słońce było inne, świeciło bardziej, ludzie ze sobą rozmawiali, Teletubisie były niepoprawnymi politycznie popaprańcami, a teraz nawet w gwieździe centralnej Układu Słonecznego czai się ideologia. Już w 2007 roku zrobiło głośno o hipotetycznej homoseksualności Tinky Winky'ego. Teletubisie się zepsuły i z tego powodu życie wielu dorosłych już nigdy nie będzie takie samo.

A to dopiero początek, bo premiera reboota planowana jest na 14 listopada. A wtedy niektórzy zorientują się, że kolor skóry Dipsy’ego jest ciemniejszy od reszty Teletubisiów.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.