Niespełniona didżejka? Koleżanka z pracy zostawiła dzwoniący telefon i gdzieś sobie poszła
Nareszcie piątek! Przypomniała o tym, jak zawsze, Iza z biurka obok, która znów gdzieś wyszła bez telefonu. Chyba zrobiła to specjalnie, bo zaledwie kilka sekund później telefon zaczął dzwonić i dzwoni tak już od piętnastu minut.
Tak stało się i dziś.
Iza odeszła od biurka i po prostu zniknęła, a z jej telefonu znów rozbrzmiała piosenka, której nie da się po prostu zignorować i skupić się na swoich obowiązkach.
– Na początku wszyscy chyba myśleliśmy, że Iza zaraz wróci i odbierze telefon, którego najwyraźniej zapomniała – tłumaczy Kuba siedzący dwa biurka dalej – ale to stawało się coraz częstsze. W końcu zrozumieliśmy, że musi to być celowe działanie.
Poproszona o komentarz, Iza nie potwierdza ani nie zaprzecza, jakoby stres pracy w korporacji próbowała odbić sobie namiastką czasów, kiedy liczyły się tylko dyskoteki, chłopaki i ogólnie takie takie.
Koledzy i koleżanki Izy nie mają jednak wątpliwości.
W końcu nawet na Facebooku w sekcji "Edukacja" Iza ma wpisane "Wyższa szkoła lansu i baunsu".
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.