Smutne. Burmistrz Wielunia dokonał autodestrukcji w wywiadzie ze Stanowskim [WIDEO]

Paweł Mączewski
Batalia Najman kontra Stanowski trwa w najlepsze. Dziennikarz nie chce dopuścić, by w Wieluniu odbyła się gala MMA-VIP, której twarzą stał się były pruszkowski gangster Andrzej Z.,"Słowik". W tym celu spotkał się burmistrzem miasta, ale nic nie mogło go przygotować na to, co czekało go na miejscu.
Fot. YouTube/Łódzka TV.
Na spotkaniu z burmistrzem Stanowski próbował przekonać urzędnika, że organizowanie imprezy z byłym gangsterem z Pruszkowa jest złą reklamą dla miasta.

Cały film ze spotkania można zobaczyć tutaj.
Okrasa przyznał, że godząc się na galę w jego mieście nie wiedział o zarzutach wobec "Słowika", ale skoro sąd go wypuścił, to znaczy, że jest wolnym człowiekiem (w rzeczywistości wypuszczono go za kaucją 200 tys. zł, wciąż toczy się w jego sprawie kilka spraw karnych, w tym postawiono mu nowy zarzut stworzenia grupy handlującej narkotykami za kratami).


Burmistrz w trakcie rozmowy przyjął strategię "człowieka, który nie wie": przyznał, że nie ogląda telewizji, a gale MMA nie są dla niego. Ale każdy może robić to, co mu się podoba, bo on sam wyznaje poglądy wolnościowe.

Zapytany ironicznie przez Stanowskiego, czy dziennikarz mógłby zorganizować w mieście zjazd pedofilów, którzy odsiedzieli już wyroki, gdzie podczas imprezy połączyliby się online z Mariuszem Trynkiewiczem, Okrasa odparł, że nie ma z tym żadnego problemu.

Burmistrz zdementował jakoby zgoda na przeprowadzenie gali w jego mieście miała jakikolwiek związek z tym, że urzędnik zna siostrę Najmana.

Koszt wynajęcia powierzchni pod MMA-VIP wyceniono na 10 tys. zł, dlatego Stanowski przedstawił konkurencyjną ofertę: 30 tys. zł za wynajęcie hali oraz przyjazd do Wielunia Marcina Gortata, Marcina Możdżonka i Tomasza Rożka, którzy wystąpiliby przed najmłodszymi. Warunkiem miałoby być jednak odwołanie gali Najmana.

Okrasa odrzucił ofertę powołując się na prawo rzymskie, cytując "Pacta sunt servanda", mówiące o tym, że zawartych umów należy dotrzymywać. Nawet jeżeli są niekorzystne i szkodliwe. Nie przekonała go argumentacja, że żyjemy w Polsce.

Pod koniec spotkania burmistrz próbował przekonać dziennikarza do pojednania się z Marcinem Najmanem, tłumacząc, że gdyby przyszła wojna... to obaj założyliby mundury, by razem bronić Polski.

Stanowski postawił hipotezę, że Okrasa jest albo "mało bystry" i nie wie, co się w okół niego dzieje; albo został przekupiony - albo obie te rzeczy naraz.

- Sprzedał pan honor tego miasta za przysłowiowe 2 zł - podsumował Stanowski.

Na koniec doszło do kuriozalnej sytuacji, w której burmistrz stanął na drodze dziennikarza chcącego wyjść z sekretariatu i nalegał, by ten "pojednał się" ze stojącym obok Marcinem Najmanem. Nie udało się.

Obecna kadencja Pawła Okrasy trwa do 2023 roku. Coś nam mówi, że może być ostatnią.

To jest ASZdziennik, ale Paweł Okrasa nie został zmyślony.