Zazdrość mamy. Chciałaby znać swoją córkę tak dobrze, jak zna ją algorytm TikToka

ASZdziennik
- Urodziłam ją, wychowuję, staram się być najlepszą mamą, przyjaciółką i powierniczką - mówi nam pani Anna z Grudziądza o swojej 15-letniej córce Laurze. - Naiwnie wierzyłam, że nikt na świecie nie zna jej tak dobrze, jak ja. I wtedy dowiedziałam się o systemie doboru kontentu pod użytkowników w TikToku.
Fot. 123rf.com
Pani Anna jeszcze nie tak dawno była przekonana, że wie o swojej córce wszystko. I że bez problemu nadąża za pasjami nastolatki.

- Znam na pamięć imiona i tatuaże wszystkich członków Maneskin - zapewnia pani Anna. - Pamiętam, że w sałatce jarzynowej przeszkadza jej kukurydza, ale nie ma nic przeciwko zielonemu groszkowi. Wiem, że gdyby miała pieska, to nazwałaby go Cyryl. Mogę kupić jej ubrania w ciemno i wiem, że jej się spodobają.

- Ale jestem realistką: jako skromna matka nie mam szans ze sztabem programistów, marketingowców, i z potężną mocą obliczeniową serwerów, które przez 24 godziny na dobę przetwarzają dane osobowe, każde kliknięcie i mrugnięcie okiem Laury.

Pani Laura zazdrości TikTokowi tego, jak dobrze zna jej własną córkę. Algorytm popularnej apki zawsze wie, kiedy 15-latka potrzebuje śmiesznego filmiku z uroczym szczeniakiem labradora, a kiedy trzeba pokazać jej dwuminutową kompilację największych politycznych kłamstw XXI wieku.

Pani Anna nie zamierza jednak złożyć broni. I zapowiada walkę o relację na linii matka-córka. "Chcą wojny, to będą ją mieli" - wygraża mama 15-latki.

Pani Anna sama założyła sobie TikToka, bo chce poznać i zniszczyć swojego wroga od środka. Odstawiła swoje ulubione playlisty "Best of Alternative 90's" z Bjork i Pearl Jamem i ściągnęła sobie na smartfona "Top 50 Polska".

Zaczęła robić też poważny research w mediach. Od wczoraj ogląda telewizyjne seriale o życiu nastolatków. Zaczęła od "Buntu", który ogląda od poniedziałku do piątku o 18:25 na TVN. Zdarza się jej zapomnieć, ale wtedy nadrabia zaległości na Playerze, gdzie serial jest dostępny przez cały czas.
Pani Anna przeczytała, że "Bunt" to serial o sprawach, rozterkach, radościach i wyzwaniach wkraczających w dorosłość młodych ludzi. I rzeczywiście tak jest. Pierwszy odcinek zaczyna się od buntu nastolatków w miejskim ośrodku wychowawczym, którego historia pomogła pani Annie poznać rozmaite sposoby wyrażania emocji u osób w wieku jej córki.

Kolejne odcinki pomogły jej zaś zapamiętać ważne słówka z młodzieżowego slangu i poznać aktualnie modne używki. I jak na razie pani Anna jest zachwycona efektem "Buntu".

- Laura też się wciągnęła i przy każdej scenie robi fact check, czy serial rzeczywiście wiernie oddaje realia życia nastolatków w 2022 roku bez lukrowania - mówi nam pani Anna. - Uwielbiam te nasze wspólne wieczory przed TV. TikTok nigdy w życiu by tego jej nie zaproponował - cieszy się mama, która wygrała pierwszą potyczkę w wojnie z algorytmami.

Tymczasem, jak dowiaduje się ASZdziennik, Laura zaczyna być trochę zazdrosna o swoją mamę.

Przyznaje, że chciałaby znać ją tak dobrze, jak zna ją algorytm doboru seriali Playera, który zaproponował jej obejrzenie "Buntu".

To jest ASZdziennik dla dla nowego serialu codziennego "Bunt" – od poniedziałku do piątku o 18:25 na TVN. Zawsze w Player.pl.