Kraków postawił w parku Jordana popiersie Geralta. "Turyści pytali o najsłynniejszego Polaka”
Nowość w parku im. Henryka Jordana w Krakowie. W jednej z alejek pojawiło się popiersie Geralta z Rivii. To reakcja na apele zagranicznych turystów, którzy słyszeli, że można obejrzeć tam podobizny najsłynniejszych Polaków. A nie mogli znaleźć tego jedynego, którego rzeczywiście znają.
Nowe popiersie przypomina nieco Henry’ego Cavilla, ale miasto zapewnia, że to wierna podobizna Rzeźnika z Blaviken.
- Geralt może i jest Rivijczykiem, a nie Polakiem, ale turyści, którzy kojarzą go z Polską, byli rozczarowani - tłumaczą pomysłodawcy popiersia. - W sezonie trafia do nas ponad 50 reklamacji ze skargami, dlaczego w parku nie ma Geralta.
Pomnik, który dziś pojawił się w parku, jest odpowiedzią na te potrzeby.
- Bohaterki i bohaterowie naszych ulubionych książek i seriali też są zasłużeni! Dbają o nasze samopoczucie, sprawiają, że racjonalizujemy sobie, dlaczego jest 4 rano, a my idziemy na 8 do pracy i właśnie odpalamy kolejny odcinek - zauważa Kasia z Wrocławia, która cieszy się na pomysł nowej alejki poświęconej bohaterom i bohaterkom jej ulubionych seriali.
- Ta alejka będzie cudownie współgrać z odbywającym się w tym parku Festiwalem Muzyki Filmowej - słusznie zauważa Andrzej, wielki fan „Gambita królowej” i „Wikingów”, który ma powody do radości, bo teraz będzie mógł posłuchać muzyki z obu tych seriali na żywo. Podobnie jak i charakterystycznych melodii z „Króla”, „Wiedźmina”, „Watahy”, czy wspomnianej wcześniej „Krainy Lovecrafta”, których nie oglądał, ale kupił bilety, więc pójdzie na wszystko.
W programie festiwalu, który odbędzie się w dniach 28-29 sierpnia będzie można posłuchać suity i piosenki, o czym można przeczytać na oficjalnym profilu na Facebooku.
Informacja o nowych popiersiach rozeszła się tak szybko, jak pensje statystycznego Polaka.
Na ulicach łatwo natknąć się na turystów, którzy pytają o Wiedźmina, który także według wielu naszych rodaków jest uosobieniem słowiańskiego wojownika — nawet jeżeli to zmyślona postać.
Więcej informacji o festiwalu przeczytacie na jego oficjalnej stronie, a bilety można zdobyć tutaj.
- Mam nadzieję, że teraz w parku Jordana znajdzie się miejsce także potworów z Krainy Lovecrafta — przyznaje Maciej z Warszawy, który razem z przyjaciółmi przyjechał na festiwal.
To jest ASZdziennik dla Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie .