Świat: ewakuuje współpracowników z Kabulu. Polska: ewakuuje dzieci ambasadora z Izraela
Poszczególne kraje przenoszą swoje ambasady i ewakuują współpracowników z zajętego przez talibów Kabulu. USA wysłało do pomocy 1000 żołnierzy, Wielka Brytania 600. Holandia i Włochy przysłali wojskowe samoloty. A premier Morawiecki podjął decyzję o sprowadzeniu do kraju dzieci polskiego ambasadora. Z Izraela.
Tymczasem dla Mateusza Morawieckiego większym zagrożeniem wydają się "agresywne działania rządu Izraela" (i nie chodzi o czystki etniczne na Palestyńczykach, a obniżenie rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie) i "wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju".
- Między innymi z tych powodów podjąłem decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci naszego ambasadora. Polska nigdy nie zostawia swoich dyplomatów w potrzebie - powiedział premier, zostawiając swoich dyplomatów w Kabulu w potrzebie.
A nie, przepraszamy. Morawiecki podjął decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin.
To jest ASZdziennik, ale to polska polityka zagraniczna jest żartem.