Brawura 24-latki. Chodzi sobie bez stanika, tak jakby to było dozwolone
Co za dezynwoltura! 24-letnia Kasia z Poznania ubiera się tak, jakby wokół niej w ogóle nie było innych ludzi, a zwłaszcza panów. Młoda skandalistka w obliczu lipcowego upału swobodnie chodzi sobie po świecie w koszulkach bez stanika pod spodem.
Co więcej, według naszych informacji 24-latka nic sobie nie robi z faktu, że jej ostentacyjny ubiór może być odebrany jako prowokacja przez wielu mężczyzn - a od tego, jak wiadomo, już tylko krok do tragedii.
- A jak oni sobie chodzą po ulicy z gołą klatą, to dobrze? - mówi poznanianka, wysnuwając kompletnie fałszywą analogię. Każde dziecko wie bowiem, że męskie i damskie sutki to zupełnie inna sprawa, nawet jeśli te ostatnie są delikatnie okryte bawełną koszulki (tym samym prowadząc z obserwatorami prowokującą grę w zakryte-odkryte).
Brawurowa 24-latka, która za nic ma sobie dobre obyczaje, umowy społeczne, cnoty i wartości, przechadza się w takim właśnie stroju już od kilku tygodni. Chodzi tak również do pracy oraz na zakupy - także do klimatyzowanych marketów, gdzie jest zimno, więc w i d a ć b a r d z i e j.
- Jak ktoś ma problem, to niech nie patrzy - kwituje Kasia, dokonując tym samym przedziwnej wolty myślowej - to znaczy przerzucając całą odpowiedzialność za ewentualne bycie seksualizowaną w przestrzeni publicznej na osoby seksualizujące ją w przestrzeni publicznej.
Jak mówi dalej 24-latka (być może oszukując nie tyle nas, co samą siebie), wcale nie zauważyła, by spojrzenia tłumu jakoś szczególnie błądziły po jej nieokrytych biustonoszem piersiach.
Bo w tych warunkach atmosferycznych połowa innych lasek też chodzi bez.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.