Dramat 20-latka. McDonald’s wprowadził nowego burgera i wegekumpel podjada mu już nie tylko frytki
Coraz większe zamieszanie przez nowego burgera z McDonald's. Goście twierdzą, że podczas każdej wizyty tracą nawet połowę posiłku. Wszystko przez wegeburgera, który pojawił się w menu. Znajomi wegetarianie wyjadają im już nie tylko frytki: ich celem stał się bezmięsny Veggie Burger z warzywnym kotletem.
I poczęstował się Veggie Burgerem nie czekając na odpowiedź, bo przecież Maciek zawsze dzielił się z nim frytkami i nigdy nie miał nic przeciwko.
- Przysięgam, ostatni - zapewnił Sebastian, dojadając burgera. - Mogę jedną? - dodał sięgając po trzy frytki.
Maciej nie jest jedynym poszkodowanym gościem, który skarży się na konsekwencje wprowadzenia nowego burgera warzywnego do Maka. Szacuje się, że każdego dnia znajomi wegetarianie z przyzwyczajenia wyjadają znajomym nawet połowę posiłku. Zawsze dostawali zgodę na ziemniaki, więc dlaczego z innymi warzywami miałoby być inaczej?
Jak potwierdza sama Ola, to wszystko dzięki kotletowi z m.in. marchwi, grochu i brokułów, a także sałacie, serowi cheddar i świeżym pomidorom, które znalazła na tacy u Pauliny złożone w jednego burgera. Paula zawsze pozwalała jej dojeść warzywa podczas wizyt w Maku, więc po prostu robi jej przysługę: by nic się nie zmarnowało.
Jak ustaliliśmy, wegetarianie nadal mają zgodę na podjadanie frytek i wegeburgerów, ale podjedzony tonaż Veggie Burgerów będzie doliczony do ich ogólnego długu warzywnego.
Jak bowiem podliczyli goście McDonald's, przeciętny kumpel i koleżanka mają średnio 350 kg ziemniaków długu w podebranych frytkach.
To jest ASZdziennik dla Veggie Burgera w McDonald's.