Kulinarny sukces przyjaciół. Odkryli, że doskonale wychodzi im zamawianie burgerów Maestro z Maka
Zaledwie jedna domówka na warszawskim Mokotowie wystarczyła, by Marta, Agnieszka i Krzysiek odkryli w sobie nową pasję kulinarną. Gdy impreza przeniosła się z salonu do kuchni, przyjaciele nagle zgłodnieli i postanowili coś z tym zrobić. Okazało się, że jest coś, co zawsze im wychodzi: cała trójka potrafi przyrządzić doskonałe zamówienie dostawy z Maka.
Trójka przyjaciół miała dość rozmów o pracy i szkole, spoilowania seriali, narzekania na pogodę i ciągłej walki o dostęp do YouTube'a. Dlatego tym razem zrobili coś inaczej niż zwykle. Postawili na sprawdzone przepisy, które zawsze się udają. Dziś będzie to zestaw z Maka zamówiony w apce i podany przez dostawcę.
- Każdy z nas ma różne podejście do jedzenia, ale kuchnia to sztuka kompromisu – twierdzi Agnieszka, specjalistka od zakręconych frytek i zestawów powiększonych. - Zgodziliśmy się, że przygotujemy dziś wyśmienite zamówienie burgerów Maestro.
Pomimo przyjaznej atmosfery w kuchni wiadomo już, że indywidualne ambicje i kulinarne fanaberie specjalistów wezmą górę. Trójka nie potrafiła ustalić jednej wspólnej koncepcji głównego dania, więc zdecydowała się na zamówienie po jednym burgerze Maestro: Grand Classic, Grilled Cheese i Red Hot Chili.
- Debata o wyższości pikli nad papryczką chili trwała aż do chwili, gdy pojawił się dostawca – twierdzi Krzysiek. - Straciliśmy poczucie czasu, jak przy najlepszym serialu.
Pomimo różnicy zdań wszyscy solidarnie zjedli i cały wieczór komplementowali swoje dania. Stwierdzili zgodnie, że to doświadczenie kulinarne było dla nich bardzo integrujące i powinni je częściej powtarzać.
Wiadomo już, że pyszne burgery Maestro to nie jedyny efekt kulinarnej przygody Marty, Agnieszki i Krzyśka.
Przyjaciele myślą już poważnie nad założeniem vloga kulinarnego.
Już kolejna osoba prosi ich o przepis, bo chcieliby przyrządzić takie samo zamówienie z Maka w domu.
To jest ASZdziennik dla McDonald's.