Kobieta: pisze do PZŁ, bo myśliwy groził jej bronią. PZŁ: odpowiada jej kamieniem w okno
Są takie sytuacje, kiedy wierzysz jeszcze w cywilizowane formy rozwiązywania problemów, a potem się okazuje, że niepotrzebnie, bo druga strona wierzy raczej w rzucaniem kamieniem w okno. Taka właśnie historia przydarzyła się mieszkance Warmii po tym, jak napisała pismo do Polskiego Związku Łowieckiego. A ten miał odpowiedzieć po swojemu.
W zasadzie to wystarczyłoby za całą historię, bo grożenie komuś bronią (na polowaniu czy gdzie indziej) brzmi jak coś, czego się generalnie nie robi i może nawet jest na to jakiś paragraf albo coś. Ale czytajmy dalej.
"Dziś ktoś (sprawca nieznany) wybił nam okno cegłą z napisem odpowiedź PZŁ. Szukam kogoś, kto nagłośni tę sprawę, bo nie wierzę w działania policji (sprawa została zgłoszona, oczywiście). Mieszkamy na Warmii, obwód 177".
Jako ASZdziennik początkowo nie chcieliśmy poprzestawać na relacji jednej strony. Kto wie - być może pani Magdalena po prostu szkaluje niewinnych myśliwych, bo jej się nudzi? Dlatego zastanawialiśmy się, czy nie zwrócić się z zapytaniem o wyjaśnienie także do Polskiego Związku Łowieckiego.
Ale trochę się jednak cykaliśmy, bo mamy w redakcji takie duże okna.
To jest ASZdziennik, ale nie zmyśliliśmy tego posta.