Lista pocieszenia: 30 rzeczy, którymi nie musisz się martwić, bo nie jedziesz na urlop

Marta Nowak
Nie masz pieniędzy, czasu, pieniędzy, pomysłu albo pieniędzy na urlop? Znajomi wyjeżdżają nad morze, żeglują po Mazurach i wypoczywają na połoninie, a ty siedzisz jak ten kołek i zazdrościsz? Dość tego. Odrzuć brzydkie uczucie zawiści i zacznij cieszyć się swoim miłym życiem w domu.
Fot. 123rf.com
Oto lista 30 okropnych rzeczy, z którymi nie musisz sobie radzić tylko i wyłącznie dzięki temu, że nie wyjechałaś na wakacje.

1. Sprawdzanie, jaka będzie pogoda, żeby wiedzieć, co spakować, i martwienie się, że zła.
2. Wymyślanie, co spakować.
3. Pakowanie.
4. Odkrywanie w przeddzień wyjazdu, że te najlepsze spodnie są brudne.
5. To uczucie, że jeszcze nie wyjechałaś, a już jesteś umęczona jak koń po wyścigach.
6. Upocony tłum na dworcu.
7. Współpasażer w pociągu, z którego słuchawek słyszysz wszystko.
8. Starsza pani w pociągu, która chce rozmawiać i głupio powiedzieć, że ty nie chcesz.
9. Stanie w korku na Zakopiance.
10. Stanie w korku na Hel.
11. Karambol na drodze krajowej.
12. Deszcz.
13. Kiedy w czasie trzeciego dnia deszczu sprawdzasz, że tam, gdzie mieszkasz na co dzień, jest słońce i 26 stopni.
14. Wewnętrzny imperatyw czytania maili z pracy.
15. Smugi kremu z filtrem na czarnym T-shircie.
16. Albo schodząca skóra na czerwonym karku.
17. Wewnętrzne cierpienie, że to już połowa wyjazdu.
18. Kiedy odkrywasz, że ty i twój partner nie macie o czym rozmawiać.
19. Kiedy leżysz na hamaku i refleksyjnie dumasz, czy rzucić partnera.
20. Stres, że głupio tak siedzieć w tym bikini przy twoim cellulicie.
21. Zazdroszczenie dziewczynom, które też mają cellulit i nie zwracają na to uwagi.
22. Niedobre lody.
23. Jak kończy się wam alko wieczorem, a od stacji benzynowej dzieli was 7 km z buta.
24. Ten koleś z boomboxem.
25. PTSD po tym, jak leżałaś na trawie i z drzewa zleciał na ciebie pająk.
26. Natrętna myśl, że z ośmiu książek na ten wyjazd przeczytałaś zero. Za to z własnej nieprzymuszonej woli przeczytałaś dwanaście maili z pracy, więc hej, jest spoko.
27. Melancholia ostatniego dnia.
28. Pakowanie walizki z powrotem.
29. Orientowanie się po 200 km drogi, że zostawiłaś w szafie na kwaterze ten taki fajny sweter.
30. Ten ból, kiedy liczysz, ile masz jeszcze dni urlopu do grudnia i wychodzi ci na to, że trzy.


Bo na tym jakoś w ogóle nie odpoczęłaś.

To jest ASZdziennik. W domu też jest fajnie.