Introwertyk ma już 9 wymówek na pierwszy piątkowy wieczór po kwarantannie
Ciarki przeszły po plecach 29-letniego Błażeja na samą myśl o rozmrażaniu gospodarki i życia społecznego. - Czas zejść na ziemię i przygotować się na najgorsze - powiedział Błażej. I od razu przystąpił do sporządzenia listy wymówek, które wystarczą mu na co najmniej kilka wieczorów po pandemii.
Dlatego Błażej postanowił działać. Lista jego wymówek i nieszkodliwych kłamstewek na pierwszy piątek wieczór po kwarantannie ma już dziewięć pozycji i rośnie.
- No hej Mirek, głupia sprawa, ale muszę dzisiaj posprzątać w mieszkaniu - ćwiczy Błażej przed lustrem. - Sorry Patrycja, nie dam rady: chcę spędzić trochę więcej czasu z Brunem, bo wydaje się taki samotny - dodaje, wskazując na swojego kota.
Na liście Błażeja jest też nagły atak alergii, gdyby ktoś wpadł na pomysł pikniku nad Wisłą, oraz argument, że i tak nie będzie o czym gadać z Piotrkiem i Agą, bo raczej nie wyjechali ostatnio na żaden urlop na Dominikanie.
A także głośny, suchy kaszel, gdyby jednak wyszedł na miasto, a ktoś nadal mocno nalegał na small talk.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.