– Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc – mówi aktor. – Ale wiecie co? Nigdy w życiu nie sprzątałem mieszkania. Nawet swojego. W domu zawsze ogarniałem tylko pokój, w sensie przesunąłem kilka kubków z biurka na parapet. Teraz muszę umyć komuś okna. Jak się to robi?
Aktor przyznaje, że zaczął intensywnie przygotowywać się do zadania.
– Na YouTubie oglądałem tutoriale, ale wygląda na to, że istnieje więcej rodzajów mopów niż marek samochodów. Nie wiedziałem nawet, że jest coś takiego jak „płyn do paneli”. Czy to się różni od płynu do drewna? Pytam poważnie.
Co gorsza, Musiał twierdzi, że planował podjechać do domu zwycięzcy licytacji swoim Ferrari 512 TR, ale nie ma pomysłu, jak zapakuje w nim odkurzacz.
– Mam nadzieję, że ta osoba nie ma dywanów, bo inaczej chyba będę musiał... Będę Musiał, hehe, kupić mu nowe. Nie wiem, czym się czyści dywan. Słyszałem, że są odkurzacze wodne, ale co, jak ktoś nie ma wody? Mam przynieść swoją? – wyznaje z rezygnacją.
Na pytanie, czy obawia się kompromitacji, Musiał wzrusza ramionami.
– Najwyżej coś zepsuję, ale za 136 tysięcy złotych na WOŚP chyba nikt nie będzie miał mi za złe, prawda? Prawda?
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.