23-latka nadal nagrywa na smartfonie całe koncerty

Łukasz Jadaś
Kocha muzykę na żywo, więc dzieli się nią z przyjaciółmi. Co w tym złego? 23-letnia Agnieszka z Białegostoku nadal zamieszcza na Instagramie 45-minutowe story z każdego koncertu. Niech ludzie wiedzą, że koncerty to jej pasja.
Fot. Facebook / Daria Zawiałow
Agnieszka twierdzi, że dzięki jej streamom każdy może poczuć się, jakby był razem z nią na koncercie.

- Dariaaa, kocham cię, uuuuuuuu!!! - słychać Agnieszkę na jej rozedrganym filmie z koncertu Darii Zawiałow. - Tato, dawaj, trzymam miejsce pod samym laptopem - woła swojego ojca podczas refrenu "Hej hej", trzymając w górze smartfona z włączoną latarką, by łatwiej znalazł do niej drogę.

Na nagraniach z koncertów Agnieszki oprócz Sanah, Oly, Marcina Maseckiego, Bassa Astrala x IGO czy Meli Koteluk, słychać też gwizd czajnika w jej kuchni, poszczekiwanie psiaka, a także komentarze innych uczestników koncertów.


- Ej weź, bo zasłaniasz - słyszymy w tle głos mamy Agnieszki.

- Ja też lubię mieć pamiątkę, ale wystarcza mi, że zrobię podczas streamu ze 2-3 zdjęcia, a potem już skupiam się na muzyce - przyznaje Mateusz, brat Agnieszki, który cały koncert Zawiałow musiał oglądać na 6-calowym smartfonie swojej siostry, bo wszystko zasłaniał.

Póki co, Agnieszka nadal streamuje koncerty, ale wiele wskazuje na to, że inni fani koncertów powoli zaczynają tracić cierpliwość.

Bo odkąd weszła swojemu chłopakowi na barana, przypadkiem oblała tatę piwem zaczęła rozpychać młodsze rodzeństwo byle tylko być bliżej streamu, rodzina myśli o rozstawieniu barierek wokół laptopa, by ochrona mogła łatwo ją namierzyć i wynieść z mieszkania.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.