Księża coraz potężniejsi. Hostię do ust podają już przy użyciu mocy

ASZdziennik
Specjalne zalecenia w związku z pandemią koronawirusa przesłała do parafii Konferencja Episkopatu Polski. Biskupi zdecydowali, że w trosce o dobro wiernych należy zwiększyć liczbę mszy świętych, a hostię do ust wiernych podawać tylko przy użyciu mocy.
Fot. 123rf.com
Do tej pory Kościół w Polsce akceptował jedynie dwa sposoby przyjmowania komunii świętej: podanie hostii wprost do ust, lub - na specjalne życzenie komunikanta - położenie jej na dłoni wiernego.

- Wyjątkowe czasy wymagają wyjątkowych środków - czytamy w komunikacie Episkopatu. - Polska uzyskała zgodę watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary na użycie psychokinezy w celach liturgicznych.

Od dziś podczas udzielania komunii kapłan, diakon lub inny szafarz, może użyć psioniki, by hostia z naczynia liturgicznego powędrowała prosto do ust komunikanta. Pierwsze msze z użyciem anomalnej perturbacji już się odbyły.


- Zmartwiłam się, gdy księdzu proboszczowi pociekła nagle strużka krwi z nosa - przyznaje pani Elżbieta, parafianka z Suwałk. - Na szczęście w pobliżu był ministrant z miksturą many i wszystko skończyło się dobrze, komunię przyjęłam.

- Na pierwszej mszy nasz szafarz pomylił moce i uniwersa, bo przypadkiem wyssał siły witalne z ponad 80 wiernych - przyznaje pan Tomasz z Radomia. - Potem ścisnął mnie sprzed ołtarza za gardło, uniósł aż po organistę i cisnął przez witraż. Przez cały dzień nie mogłem potem oddechu złapać. Ale może to akurat kwestia mojego koronawirusa.

Dlatego episkopat zaleca, by księża, którzy nie mają dużego doświadczenia w telekinezie, potrenowali najpierw na okruszkach chleba i gołębiach.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.