Udana randka fanów koncertów. Przyszli 3 godziny wcześniej i czekają, aż restauracja otworzy drzwi
Spotkanie miało zacząć się o 20:00, ale po co ryzykować? Kacper i Lena umówili się na pierwszą randkę i póki co oboje są zadowoleni. Właśnie spotkali się pod restauracją i od trzech godzin siedzą pod drzwiami w oczekiwaniu na otwarcie drzwi.
- Nie chciałam spóźnić się na przystawkę - powiedziała na powitanie, a Kacper podał jej butelkę wody: bo z własnymi nie wpuszczają, a w barze kosztuje pewnie 10 zł.
I wtedy od razu zrozumieli, że Tinder miał rację, łącząc ich na podstawie playlist z The National i Misią Furtak ze Spotify oraz wspólnych eventów OFF Festivalu i Halfwaya z Fejsa.
- Jadłem u nich w 2017, kiedy jeszcze nie mieli tylu fanów na Zomato - przyznał Kacper, siadając na swojej workowej torbie ze ściągaczami. - W 2019 byli w strefie gastro na Open'erze, ale jednak set festiwalowy to nie to samo co normalne menu.
- Mam ich wszystkie naklejki na karcie lojalnościowej - przyznała Lena. - Czasami w domu leżę na łóżku, gapię się w sufit i słucham, czy ich dostawca już dzwoni do drzwi.
Kacper i Lena zgadzają się ze sobą ze wszystkim: oboje są zdania, że po słabym menu sprzed roku kucharz wrócił z doskonałym materiałem, a zmiana na stanowisku sous-chefa wyszła całemu zespołowi na dobre. Lena pokazała Kacprowi selfie z kelnerem, którego złapała przy szatni po swojej ostatniej kolacji. Musiała czekać dwie godziny, aż skończy zmianę i wyjdzie z backstage'u. Kacper wyjął z torby widelec, który udało mu się złapać ostatnim razem.
- Trochę się martwię, że nikt oprócz nas nie przyszedł - przyznaje Kacper, rozglądając się po okolicy.
- Przynajmniej nie będzie randomów, co przyszyli tylko dlatego, że znają jedno danie - uspokoiła go Lena.
I od razu obiecali już sobie, że na pewno nie wyjdą przed deserem, żeby tylko zabrać kurtki z szatni bez kolejki.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.