Sukces pierwszego Polaka, który wyjechał do USA bez wizy. Jego kar już stoi za kornerem

ASZdziennik
Wiadomości TVP pokazały historię pierwszego Polaka, który poleciał do USA bez wizy. Marcin Bakalarski udał się do Stanów Zjednoczonych 11 listopada, w tym samym dniu, kiedy wprowadzono system bezwizowy.
Fot. Wiadomości TVP / Wikimedia Commons
Wiele osób nie wierzy, że materiał "Wiadomości" mówi prawdę. Jako argumenty podają polityczne znajomości pana Marcina (był rzecznikiem PiS) i fakt, że do systemu ESTA (Electronic System for Travel Authorization) trzeba się zapisać co najmniej 72 godziny przed podróżą.

ASZdziennik dotarł jednak do Pierwszego Polaka Bez Wizy i potwierdził prawdziwość doniesień TVP. Okazuje się, że Bakalarski faktycznie przyleciał bez wizy do Los Angeles, gdzie spontanicznie przywitał go Marcin Gortat, a Amerykanie na jego widok wstawali i klaskali. "Wiadomości" nie podały jednak, że Polak jeszcze tego samego dnia przeniósł się do Chicago.


Polak zamieszkał na Jackowie i błyskawicznie zasymilował. To znaczy z Polonią, nie z Amerykanami. W trakcie pobytu w USA jego polski podupadł i został zastąpiony łamanym pongliszem. Bakalarski zatrudnił się w przetwórni drobiu, gdzie pakuje bresty i tajsy w bagi. Chce wkrótce zostać superwajzorem.

Za pierwsze zarobione dolary kupił używanego kara. Teraz zbiera, żeby wysłać rodzinie w Polsce. Na święta ma przyjechać do niego żona z dzieckiem, ma ze sobą zabrać karton sigaretów, bo w Juesej są strasznie drogie.

A potem nagle oprzytomniał: i zorientował się, że stereotyp Polaka z Jackowa z filmu 1997 roku nie był dobrym pomysłem, bo to tylko ustawka. Tak jak materiał "Wiadomości" TVP.

To jest ASZdziennik. "Wiadomości" twierdzą, że bezwizowa podróż Marcina Bakalarskiego do Stanów nie została zmyślona.