Zmiany w dowodach osobistych. Dopiszą psiarzom imię ich psa, bo sąsiedzi i tak znają tylko je
To była tylko kwestia czasu. Od 1 stycznia 2020 roku opiekunów psów czeka wyczekiwana zmiana. W dowodach osobistych znajdą też imię swojego psiaka, bo wszyscy sąsiedzi i tak mówią na nich "ta od Rufusa" czy "ten od Doris".
Imiona psów, bo imiona opiekunów nikogo w sumie nie interesują.
– O, idzie Dolar – mówią o mopsie, choć na drugim końcu smyczy znajduje się człowiek, który też ma imię. I uczucia.
– Przywitaj się z Elsą, kochanie! – zachęca do powitania się z labradorką swoją córeczkę sąsiadka, a słowem nie zająknie się o prowadzącym Elsę 31-letnim Mateuszu.
– Ooooo, a to nasza kochana Kluska na spacerek znowu wychodzi? – słodko zachwyca się sąsiadka kundelkiem, choć na spacerek idą także Piotrek i Agnieszka.
Zmiany w dowodach osobistych ucieszyły m.in. pana Grzegorza z warszawskiego Powiśla. Twierdzi, że od 2015 roku jego Ciastek spotyka się na spacerach z czternastoma pieskami z osiedla. Potrafi wymienić imiona każdego z nich, lecz o właścicielach wie niewiele.
– Na osiedlu panuje zmowa milczenia i zasada "nie mów, nie pytaj, co najwyżej pogłaszcz i daj smaczka" – zdradza pan Grzegorz. – Wystarczy, że Ciastek pogania się z Meryl albo Kingiem, każdy pogłaszcze cudzego pieska i z uśmiechem rozchodzimy się do domów.
Zmiana sprawi, że lody na osiedlu wreszcie zostaną przełamane i bez ogórek będzie się można zwrócić do sąsiada per Lejdi, Łatku czy Zorro – liczy pan Grzegorz.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, to nie jedyne udogodnienie, na które mogą liczyć psiarze w najbliższym czasie.
Jeżeli do końca 2019 roku nie zgłoszą sprzeciwu, urzędy stanu cywilnego dopiszą im akcie urodzenia "ten od Nutki" czy "ta od Kędziora" jako drugie lub trzecie imię.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały tylko trochę zmyślone.