Miły gest szefa wobec młodych. Udowodnił, że podwyżki i awanse są przereklamowane [WIDEO]
Są takie dni, w które aż chce się pomagać innym. Ostatnio doświadczył tego Ryszard W., 54-letni dyrektor firmy z siedzibą w Warszawie.
Chcąc dać zespołowi coś więcej, niż perspektywy rozwoju i uświadomić, że awanse i podwyżki są bez sensu, Ryszard zwołał specjalne zebranie, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i nadzieje swoich podwładnych.
– Ja rozumiem, że teraz każdy już po 5-6 latach pracy chciałby dostać premię, podwyżkę czy nawet awans – zaczął z rozrzewnieniem dyrektor. – Sam kiedyś taki byłem: młody, zuchwały, przekonany, że coś mi się od pracodawcy należy. Chciałem gryźć rękę, która mnie karmiła.
Szef podkreślił, że pieniądze i pozycja w firmie, o które kiedyś tak zabiegał, z perspektywy czasu jawią się teraz jako nieistotne.
– Weźmy taki awans na menedżera. Awans to więcej możliwości, większa pensja, większe zadowolenie z pracy. Ale są też minusy! Ludzie ciągle pytają cię o podwyżki i możliwości rozwoju. Nie polecam – mówił dalej dyrektor. – Ja sam, od kiedy 10 lat temu przejąłem to stanowisko po moim ojcu, ani razu nie awansowałem i bardzo to sobie cenię.
• YouTube
– A premie i podwyżki? Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają i to jest święta racja. Sam mam bardzo, bardzo, bardzo dużo pieniędzy i równie dużo problemów. Kto chciałby każdego ranka męczyć się z decyzją, którym samochodem pojechać do pracy? Nikt! - kontynuował.
- Składam tu zobowiązanie, że mój zespół takich problemów nigdy mieć nie będzie! – zakończył Ryszard.
Pracownicy, zainspirowani do porzucenia marzeń o karierze u Ryszarda, sięgnęli po telefony. Zamiast jednak uwiecznić wykład, ściągnęli aplikację Pracuj.pl i sprawdzili oferty pracodawców, którzy preferują mniej nowatorskie metody rozwoju.
To jest ASZdziennik dla aplikacji Pracuj.pl. Ryszard W. jest wymyślony, ale aplikacja działa naprawdę.