Wyczyn gościa stojącego za tobą na koncercie. Wyśpiewał ci do ucha nawet instrumentalny kawałek

ASZdziennik
Uczestnicy festiwalu nigdy nie zapomną show, które zgotował im 25-letni Mirek z Chorzowa. Mężczyzna na jednym z koncertów zajął miejsca za ich plecami i wyśpiewał całą setlistę headlinera. Nawet te instrumentalne kawałki.
123rf.com
Uczestnicy na popis Mirka czekali z niecierpliwością od maja, gdy 25-latek potwierdził swój występ klikając "wezmę udział" na Fejsie.

– Musi być w trasie od dobrych 15 lat, bo stoi ze mną na każdym festiwalu od 2004 roku - mówią zachwyceni słuchacze. – Ale tym razem przebił sam siebie, bo oprócz refrenów i zwrotek wyśpiewał także intro, solówki, przejścia i wszystkie kawałki instrumentalne.

Jedni mówią, że brzmiało to jak Bob Dylan w repertuarze Cradle of Filth. Inni usłyszeli Barbarę Streisand, gdyby growlowała coverując jednocześnie Billie Eilish.


– Wyczuwam inspirację Sigur Ros, bo brzmiało to tak, jakby sam wymyślił język, w którym śpiewa – zauważa jedna ze słuchaczek. – Przechodził z barytonu w falset jak gdyby nigdy nic, a muzyka mu w śpiewaniu całkowicie nie przeszkadzała.

Wszyscy festiwalowicze chcą poznać sekret niezwykłej skali głosu i umiejętności improwizatorskich Mirka.

Wiadomo jednak tylko tyle, że na chwilę przed występem 25-latek widziany był w strefie gastro, na leżaku pod parasolem Musssbusa.
W strefie Lubelskiej Sody zajmował się biforem, szukaniem chwili ochłody, nawiązywaniem znajomości i robieniem zdjęć w selfie spocie, i nic nie wskazywało na to, by za chwilę miał dać popis swojego życia. A jednak.

Wszyscy, którzy jakimś cudem nie mieli okazji usłyszeć wokalu Mirka, dostaną jeszcze jedną szansę. 25-latek swój wyczyn planuje powtórzyć na Corona Sunsets Session, już w najbliższy weekend we Wrocławiu, gdzie przy klubie Hot Spot na wrocławskiej plaży również pojawi się Musssbus Lubelskiej Sody.

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że to właśnie tam Mirek planuje przygotować się do występu życia.

To jest ASZdziennik dla Lubelskiej Sody.