Fani Wiedźmina wściekli na Netflixa. Koń, który zagra Płotkę, nie jest czystej krwi słowiańskiej

ASZdziennik
Netflix kolejny raz rozwścieczył fanów sagi Andrzeja Sapkowskiego i gier CD Projekt Red. Przyczyną protestów znowu jest decyzja castingowa. Tym razem chodzi o konia Geralta, Płotkę.
Fot. Facebook.com/netflixpolska / 123rf.com
Serial "Wiedźmin" od początku budzi ogromne emocje. Fani krytykowali Henry'ego Cavilla w roli głównego bohatera, brak u Geralta drugiego miecza, wygląd wiedźmińskiego medalionu, wygląd aktorki grającej Yennefer oraz możliwość wyboru niebiałej aktorki do roli Ciri. W tej ostatniej sprawie powstała nawet petycja, którą podpisało ponad 50 tysięcy osób.

Gdy Netflix pokazał wczoraj zdjęcie Geralta siedzącego na koniu, w sieci znów zawrzało. Fani od razu wytknęli serialowej Płotce zbyt ciemne umaszczenie sugerujące, że nie jest czystej, słowiańskiej krwi.

– Płotka powinna być gniada, a jest wyraźnie ciemnogniada! Widać, że Lauren Hissrich w swoim epatowaniu poprawnością polityczną nie oszczędza nawet zwierząt – napisał jeden z oburzonych internautów.


Nie pomagają tłumaczenia, że w książkach Geralt każdego konia nazywał Płotka, niezależnie od maści czy płci. Zbulwersowani fani grożą bojkotem serialu, jeśli Płotka nie będzie stuprocentowo słowiańską klaczą ze stadniny w Janowie.

Ostatecznie są w stanie zgodzić się, żeby zagrał ją Tomasz Karolak.

To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia oprócz zdjęcia Płotki zostały zmyślone.