Wpadka matki. Chciała tatuaż z twarzą dziecka na ramieniu, wytatuowała ramię na twarzy dziecka

Mariusz Ciechoński
Do fatalnej pomyłki doszło w warszawskim studiu tatuażu Dark Lord. 28-letnia Andżelika chciała wytatuować sobie twarz swojego ukochanego 4-miesięcznego synka Bartka, jednak przez nieporozumienie i moment nieuwagi to chłopiec ma teraz pamiątkę do końca życia.
Fot. 123rf.com
Kobieta przyszła do salonu tatuażu na umówioną wizytę z dzieckiem. Miało ono posłużyć jako model, jednak tatuażysta Robert "Ragnar" R. źle zinterpretował życzenie klientki i zamiast twarz dziecka na ramieniu wytatuował ramię na twarzy dziecka.

– Nawet przez chwilę przyszło mi do głowy, żeby dopytać, ale w sumie robiłem już dziwniejsze dziary – mówi Ragnar.

Adżelika nie zauważyła, że jej syn jest tatuowany, bo ze strachu przed pierwszym tatuażem miała cały czas zamknięte oczy. Uznała też, że nic nie czuje, bo "myślała, że okazała się wyjątkowo odporna na ból". Kiedy otworzyła oczy z przerażeniem zobaczyła, że czoło i prawą skroń niemowlaka pokrywa tatuaż ramienia z przedramieniem i fragmentem szyi.


– Mały był wyjątkowo dzielny, w ogóle nie płakał i po wszystkim zasłużył na lizaka – chwali Bartka Robert R.

Kobieta będzie domagać się od studia Dark Lord 80 tys. zł odszkodowania. W Polsce nie obowiązuje żadna ustawa, która reguluje kwestie robienia tatuażu przez osoby nieletnie, więc nie ma tu mowy o złamaniu prawa, a jedynie o pomyłce.

I to nie pierwszej. Kilka miesięcy wcześniej Ragnar miał problemy, gdy wytatuował pośladek na motylu.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.