Oto paradoks omnipotencji Morawieckiego. Czy może stworzyć problem tak duży, że sam nie da rady go rozwiązać?
Czy byt wszechmogący jest w stanie ograniczyć swoją własną wszechmoc? Nad tym pytaniem od wczoraj głowią się filozofowie, którzy usłyszeli o przywróceniu przez rząd pociągów na festiwal Pol'and'rock w Kostrzynie.
Zwolennicy kartezjańskiego poglądu na definicję omnipotencji utrzymują, że rząd jest do tego zdolny, bowiem:
1) Jest wszechmogący, więc może zrobić to, co jest logicznie niemożliwe.
2) Tworzy więc problem, powołując na ministrów i szefów państwowych spółek ludzi, którzy nie bacząc na bezpieczeństwo odwołują pociągi na największy festiwal w Polsce.
3) Rozwiązuje problem przywracając pociągi na największy festiwal w Polsce, pisząc o trosce o bezpieczeństwo uczestników.
Przeciwnicy omnipotencji premiera całkowicie odrzucają zaś paradoks Morawieckiego jako zwykłą zabawę intelektualną, a nie poważny problem do rozwiązania.
Proponują zamiast tego rozstrzygnąć wreszcie paradoks pociągu Schrödingera, który może dojechać do Kostrzyna, a jednocześnie Kostrzyn ominąć, w zależności od tego, czy Morawiecki akurat potrzebuje akurat jakiegoś problemu do rozwiązania.
To jest ASZdziennik, ale rząd naprawdę rozwiązał problem, który sam stworzył.