Cud w 38-milionowym kraju. Po raz pierwszy remont kosztował i trwał tyle, ile było w planach
Na prywatną audiencję u papieża Franciszka udali się Helena i Piotr z Warszawy. W Watykanie będą zabiegać o uznanie cudu, do jakiego doszło w ich mieszkaniu. Remont skończył się w terminie i bez dodatkowych kosztów.
Małżeństwo przed remontem było gotowe na wszystko.
Na teksty, że "państwo kochani, no za tyle to się jednak nie da", na rozchodzące się tapety, nerwy zszargane odpadaniem kafelków, na krzywizny płaszczyzn, przebitkę cenową na półproduktach, a także i - w konsekwencji stresów, frustracji i nieporozumień - na rozwód i podział majątku.
– Zanim poszliśmy po odbiór mieszkania, uprzedziliśmy rodziców, że pomieszkamy z nimi do listopada – przyznaje Piotr. – Mamie aż łezka w oku się zakręciła, ze wzruszenia.
I przekroczyli próg swojego domu, a ich oczom ukazało się niewytłumaczalne.
– Fachowiec oznajmił, że wszystko poszło zgodnie z planem, a w powietrzu jakby nagle uniósł się zapach świeżej gładzi – utrzymuje pani Helena.
– I wtedy naszym oczom ukazał się rachunek za całość – wspomina nadal strwożony pan Piotr. – Padłem na kolana, bo przysięgam, że identyczną kwotę widziałem już na wstępnych negocjacjach.
Małżeństwo wierzy, że do cudu doszło za wstawiennictwem nieznanego dotąd Kościołowi patrona par planujących remont mieszkania.
– Nieznana Watykanowi siła wyższa kierowała moją dłonią, kiedy wybierałam fachowca na OLXie – utrzymuje pani Helena.
Po wysłuchaniu relacji z mieszkania na Żoliborzu papież wysłał już do Warszawy specjalnego wysłannika Kongregacji Nauki Wiary.
Ma wnikliwie zbadać cudowne zdarzenie i wrócić do Watykanu z namiarami na tę samą ekipę z OLXa, bo Kaplicy Sykstyńskiej też przydałaby się mała konserwacja.
To jest ASZdziennik dla wszystkich, którzy fachowców szukają na OLXie.