Geniusz butiku Moliera2. Poradził kobietom, żeby kupiły drogie szpilki, to mąż będzie z nich zadowolony

Marta Nowak
Przekonali mnie, biorę – mówi zdecydowanym głosem Oliwia z Warszawy. O co chodzi? Oczywiście o piękne, eleganckie czółenka prosto z ekskluzywnego butiku przy Moliera 2. Sklep zachwala swoje towary przekonującym hasłem “Szczęśliwa żona to szczęśliwy mąż, dlatego nowe buty kupuję z myślą o nim”.
Fot. 123rf.com / materiały własne
Oliwia mija olbrzymią szmatę reklamową butiku codziennie w drodze do pracy, kiedy jedzie do centrum z Grochowa.

– Nie można jej przeoczyć – opowiada z uśmiechem warszawianka. – Jest długa na pięć pięter, a na dodatek rozwiesili ją przy przystanku, więc aż dwa razy dziennie mam na nią świetny widok z tramwaju.
To ta szmata, której nie można przeoczyćFot. materiały własne
– Może mój Arek chociaż trochę się rozweseli, kiedy przyjdę do domu w nowych butach za pół pensji – zastanawia się Oliwia. Przyznaje, że co prawda zbierają na auto, a kredyt hipoteczny też odciska swoje piętno na ich domowym budżecie, ale cóż to znaczy przy szczerej radości kobiety, która przechadza się po pokoju w nowych szpilkach.


A przede wszystkim przy szczerej radości jej męża.

Teraz Oliwia, zgodnie z zachętą z reklamy, z zapałem przegląda stronę butiku i sama już nie wie, czy kupić zamszowe szpilki Pollini (1695 zł) czy srebrzyste sandałki od Manolo Blahnika (1360 po promce). A może szarpnąć się na botki Isabel Marant (2142 zł, ale do tego kosmetyk Balmain gratis).

W kontekście hasła “szczęśliwa żona to szczęśliwy mąż” Oliwię martwi tylko jedno.

Ślub z Arkiem planują dopiero na wrzesień, więc może on dopiero wtedy się zacznie się cieszyć.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone. Reklama Moliera2 jest prawdziwa.