PILNE: Uchodźczyni w Warszawie nie stać na leki. PILNIEJSZE: Możesz jej pomóc zamawiając jedzenie
Pani Zulaj, mieszkająca w Warszawie uchodźczyni z Czeczenii, co miesiąc wydaje na leki około 500 zł, co znacznie przekracza jej możliwości finansowe – pisze na Facebooku organizacja "Chlebem i solą". To bardzo zła wiadomość. Ale jest też dobra. Pani Zulaj można pomóc. Wystarczy zamówić u niej jedzenie.
Pani Zulaj w Czeczenii prowadziła swoją knajpkę, a także stołówkę dla czeczeńskich uchodźców w obozie w Inguszetii.
– Jest mistrzynią czepałgaszy z twarogiem, czosnkiem niedźwiedzim, mięsem, dynią lub pokrzywą - czytamy w menu pani Zulaj. – Przygotowuje też ciasto miodowe, sałatkę moskiewską i inne czeczeńskie specjały.
A teraz najważniejsze.
Co zrobić, żeby zamówić jedzenie i pomóc pani Zulaj?
Wystarczy wejść na stronę "Chlebem i solą", wysłać wiadomość lub napisać o tym w komentarzu pod postem o pani Zuli.
Odbiór posiłków w Warszawie, na Starej Pradze.
Warto się pospieszyć.
Przypominamy, że chętnych jest wielu, a "Chlebem i solą" pisało tylko o czterech rodzinach.