Dramat bałwana. Białoruski sąd ukarał go grzywną za udział w nielegalnym zgromadzeniu [PRAWDA]

ASZdziennik
W Brześciu odbyła się pikieta przeciwko budowie fabryki akumulatorów. W nielegalnym zgromadzeniu wziął też udział bałwan, za co został ukarany przez sąd grzywną.
Fot. Facebook/Александр Кабанов
Bałwan został ulepiony przez dzieci Julii Niczyparuk. Kobieta umieściła na nim ulotkę "Precz z trucizną!". Białoruski sąd uznał, że ulepiona ze śniegu postać stała się narzędziem niedozwolonej agitacji i skazał Niczyparuk na zapłacenie w imieniu bałwana grzywny 25,5 rubla (ok. 42 zł), za co na Białorusi można pewnie kupić nerkę albo coś.

– W celu wyrażenia przez grupę osób interesów społeczno-politycznych i publicznego protestu w sprawie budowy fabryki akumulatorów, w obecności nie mniej niż 25 osób umieściła ona na środkowej części bałwana ulotkę z napisem "Precz z trucizną!" – napisali w protokole zatrzymania milicjanci.


Białoruski bałwan na szczęście uniknął więzienia. Wciąż na wolności jest także inny bałwan, który o wiele bardziej zasługuje na karę.

Z bycie niesamowicie wk*rwiającym.


To jest ASZdziennik. Nic nie zostało zmyślone.