Rząd ma ofertę dla nauczycieli. Dostaną podwyżki w formie nagród za odstrzelenie dzika

Łukasz Jadaś
Nieoczekiwany zwrot w negocjacjach nauczycieli z minister edukacji Anną Zalewską. Rząd zgodził się na proponowane przez ZNP 1000 złotych podwyżki, ale postawił swoje warunki. Pieniądze będą wypłacone jako nagroda za odstrzelenie dzika – dowiaduje się ASZdziennik.
Fot. 123rf.com
– Minister Zalewska za przykład podała nam asystentkę prezesa NBP - przyznaje pani Dagmara, polonistka z Białegostoku. – Podobno osobiście co miesiąc przynosi do skupu dziczyzny po 100 dorodnych odyńców i 150 loch, za co związki łowieckie płacą jej po 65 tysięcy złotych.

Propozycja MEN zakłada, że nauczyciel stażysta będzie mógł odstrzelić do dwóch odyńców i jednej lochy miesięcznie, za co ma otrzymać nawet 1250 złotych dodatku do pensji.

– Limity będą rosły wraz z awansem zawodowym – podkreśla Anna Zalewska. – I tak nauczyciel kontraktowy może liczyć na 3 trzy odyńce i dwie lochy, dla nauczycieli dyplomowanych limity zwierzyny nie będą obowiązywać, sezon łowiecki trwał będzie cały rok, a dyrektorzy szkół raz do roku będą mogli ustrzelić żubra.


Polowania mogą odbywać się w ramach zajęć pozalekcyjnych. Zdaniem resortu, w czasie nagonki dzieci rozwiną kulturę fizyczną, a pokot i liczenie ubitej zwierzyny to doskonała okazja do utrwalenia sobie tabliczki mnożenia.

– Nauczyciele dostaną dodatek motywacyjny na wabiki zapachowe oraz nagrody jubileuszowe za co setnego ustrzelonego odyńca – obiecuje MEN. – Szczególną szansę na rozwój zawodowy upatrujemy tu dla polonistów, którzy wreszcie będą mogli wiarygodnie zinterpretować scenę polowania w "Panu Tadeuszu".

Anna Zalewska przypomina, że broń i naboje nauczyciele powinni kupić sobie sami. Tak jak i inne pomoce szkolne i naukowe.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone. Petycja o wycofanie się rządu z planu odstrzału dzików jest tutaj.