Brawurowa akcja skarbówki. Rozbiła gang mechanika handlującego nielegalnie żarówką za 5 zł

Mariusz Ciechoński
Spektakularny sukces zanotowała jednostka specjalna Urzędu Skarbowego. Jego dwie pracownice rozbiły jednoosobowy gang mechaników z Bartoszyc, który parał się nielegalnym handlem żarówką.
Fot. 123rf.com
Przygotowania do akcji, w tym nieprzerwana obserwacja podejrzanego, trwały miesiącami. Gdy w końcu wszystko było dopięte na ostatni guzik, dwie pracownice skarbówki rozpoczęły swoją misterną prowokację.

W przebraniu kobiet ruszających w długą trasę podjechały do miejsca, które pod przykrywką warsztatu samochodowego funkcjonowało jako warsztat samochodowy. Panie powiedziały, że w ich aucie przepaliła się lampa i poprosiły o wymianę żarówki. Dzięki doskonałemu wywiadowi, wiedziały, że było tuż po zamknięciu kasy, więc wpłaty od klientów nie mogły być przyjmowane.


Mechanik, czy raczej zwyrodniały zbrodniarz, dokonał naprawy, a na pytanie od zapłatę odpowiedział "a da pani jakieś 10 zł". Na ten znak kobiety zareagowały błyskawicznie. Ujawniły swoją prawdziwą tożsamość i ukarały przestępcę mandatem 500 zł.

Mechanik miał czelność odwołać się do sądu, który podjął skandaliczną decyzję o odstąpieniu od wymierzenia kary. Naczelniczka lokalnego US Małgorzata Sipko odwołała się od wyroku skorumpowanego organu, ten jednak go podtrzymał.

Nieustępliwa urzędniczka zażądała grzywny 600 zł, ponieważ tak zwana "pomoc" mechanika nie była przecież bezinteresowna - mężczyzna przyjął 5 złotych nielegalnej robocizny. Zaplanowana jest już kolejna rozprawa.

I nieważne ile państwowych pieniędzy zostanie wydanych na kolejne apelacje. Walka o sprawiedliwość nie ma ceny.
To jest ASZdziennik, ale prowokacja skarbówki nie została zmyślona.