Dramat TVN. Ich przeprosiny za Ameryka Express są tak słabe, że Agnieszka Woźniak-Starak musiała ich wyręczyć
Jak wie już cała Polska, w ostatnim odcinku “Ameryki Express” polscy celebryci, żeby wykonać zadanie, na siłę całowali obcych Peruwiańczyków. Produkcja chyba myślała, że to zabawne (hehehe), niestety internet miał inne zdanie. Zahuczało w nim tak głośno, że echa dotarły do uszu samych producentów programu. Którzy w związku z tym opublikowali na Facebooku przeprosiny.
W wolnym tłumaczeniu:
1. Konkurencja była OK. Wiemy to najlepiej, bo jesteśmy królami standardów etycznych.
2. Niestety niektórzy z was to prawdziwe królewny na ziarnku grochu i z niewiadomych przyczyn poczuli się urażeni. Jezu. Nie macie lepszych rzeczy do roboty?
3. Przez to swoje przewrażliwienie zrobiliście taką gównoburzę, że już musieliśmy zareagować. Teraz już nie możecie nas krytykować, bo przeprosiliśmy. Szach mat, obrażalskie primadonny.
4. Ale nie myślcie, że nam przykro i rozumiemy, że zrobiliśmy coś źle.
Dodatkowo stacja usunęła problematyczny odcinek z platformy Player TVN, żeby już nikt nie mógł go obejrzeć i przyłączyć się do chóru malkontentów.
Na szczęście jest jeszcze Agnieszka Woźniak-Starak. Która wjechała na białym koniu i przywróciła nam wiarę w to, że jeszcze da się normalnie przeprosić za fakap:
No dobra, trochę odleciała z tym, że Ameryka Express to taki fantastyczny format, dzięki któremu widzowie dostają licencjat z kulturoznawstwa w formie strawnej papki. Ale wybaczamy. Bo oprócz tego prezenterka pisze, że jest jej wstyd, przyjmuje zarzuty i się z nimi zgadza. I że w tej sytuacji rozważa, by przestać firmować swoją twarzą program. Skomplikowane to nie jest, a przynajmniej widać, że ktoś tu nie uważa ludzi za głupków.
Producentom TVN proponujemy zapisać się do Woźniak-Starak na korki z komunikacji kryzysowej. Bo inaczej do końca świata i jeden dzień dłużej będą po fakapach czytać na swoich kanałach takie komentarze. Sorry not sorry.