Sapkowski chce 60 mln zł od CD Projektu. Ale prawdziwym złotem jest list z jego żądaniami [CYTATY]

ASZdziennik
Andrzej Sapkowski chce od CD Projektu 60 mln zł za zyski z gry "Wiedźmin". Żądanie pisarza jest szokujące, bo prawdziwe złoto prawnicy Sapka wysłali w liście do CD Projektu. Wezwanie do zapłaty najlepiej czytać głosem szantażysty, który właśnie napisał najbardziej medialny list z pogróżkami w swoim życiu.
Fot. 123rf.com
Oto cytaty z listu prawników Andrzeja Sapkowskiego do CD Projektu warte więcej niż 60 mln zł. Wraz z tłumaczeniem z języka prawniczego.

1.
"Krótko możemy tu wspomnieć, że wysunięcie roszczeń (...) jest i tak rozwiązaniem stosunkowo korzystnym dla spółki. Lektura zawartych bowiem z Autorem umów nakazywałaby zdecydowanie bardziej oprzeć się na ustaleniu, że jeśli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnianie kolejnych (...) jest po prostu bezprawne".

Macie farta, CD Projekt, że trafiliście na nas. Są na mieście tacy, którzy najpierw ucinają kciuki, a dopiero potem wysyłają żądania do zapłaty.



2.
"Mamy świadomość, że wyartykułowane tu roszczenie Autora nie jest zwykłym wezwaniem do zapłaty i nie codziennie żąda się wypłaty kilkudziesięciu milionów złotych. Chcemy jednak zapewnić, że niniejsza sprawa jest przygotowywana od dłuższego czasu, a Autor jest w pełni świadomy scenariuszy, jakie może - w zależności od Państwa zachowania - przejść".

Nasi ludzie wpisali Was na szczyt swojej listy.

3.
"Tym niemniej (...) uwzględniając specyfikę stosunków między spółką a Panem Andrzejem Sapkowskim, naturę i cechy osobiste Autora, ale też Państwa pozycję i interesy, jesteśmy gotowi zakończyć tę sprawę w sposób polubowny, a co najważniejsze, szybki i cichy".

Plata o plomo?

4.
"I my i Państwo zdajemy sobie wszak doskonale sprawę, że samo tylko ujawnienie roszczeń w odniesieniu do praw własności intelektualnej może mieć negatywny wpływ na renomę Grupy, jak również na dalszy jej rozwój. Co dopiero, gdyby dotyczyło to istoty działalności i najważniejszego produktu..."

Fajną macie tam firmę, CD Projekt... Byłaby wielka szkoda, gdyby stało się jej coś złego...

5.
"Możemy sobie jedynie wyobrazić, że negatywne konsekwencje wynikające z faktu, że Pan Andrzej Sapkowski nie otrzymał należnego wynagrodzenia, tym bardziej gdyby były połączone z kwestionowaniem ważności umów prawno-autorskich, byłyby tak duże, że same potencjalne straty wartości akcji przewyższałyby zapewne żądania wyartykułowane w niniejszym piśmie".

Wiemy, kiedy i gdzie "Cyberpunk 2077" chodzi sam.

6.
Dlatego też na tę chwilę nie ujawniamy faktu zlecenia nam niniejszej sprawy, tym bardziej charakteru i zakresu żądań. Wierzymy i zakładamy, że powinoo to zostać pozytywnie przyjęte przez Państwa i dzięki temu uda nam się całą sprawę zakończyć w bardzo krótkim czasie".

Jeżeli będziecie posłuszni, nic złego nikomu się nie stanie i jeszcze dzisiaj cali i zdrowi wrócimy do domu.

Przypomnijmy, że Andrzej Sapkowski zgodził się sprzedać licencję na "Wiedźmina" za 35 tysięcy złotych. Po premierze ostatniej części gry wspominał, że nie grał w "Dziki Gon" i zna mało ludzi, którzy grali, bo "obraca się wśród ludzi inteligentnych", a gra bardziej zaszkodziła jego twórczości, niż pomogła.

To jest ASZdziennik, ale cytaty z listu prawników Andrzeja Sapkowskiego do CD Projektu nie zostały zmyślone.