Kumulacja na losowaniu współlokatorów w akademikach. W puli jest 50 tys. wyżeraczy twojego jedzenia
Wielkie emocje czekają studentów, którzy liczą na ciekawych współlokatorów w akademiku. Jak podało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w puli nadal zostało 50 tys. lokatorów, którzy przez 5 lat będą okradać cię z żarcia, słuchać Żabsona i sprowadzać partnerów na długie namiętne noce.
Po podliczeniu danych z 98 proc. akademików od Akademii Morskiej w Gdyni po Uniwersytet Jagielloński w Krakowie okazało się, że szczęścia w losowaniu nie miało jak dotąd 50 tysięcy spokojnych i pilnych studentów oraz drugie tyle ostrych melanżowników, którzy nigdy po sobie nie sprzątają i cały czas chcą pożyczać pieniądze.
– Zawsze mają hajs na szlugi i browary, choć do płynu do mycia naczyń i papieru toaletowego się nie dorzucą – wynika z danych olsztyńskiego Kortowa. – Zjedzą twój ostatni jogurt zwodząc obietnicą, że jutro z samego rana pójdą do Biedronki i odkupią, ale nie ma sensu robić sobie nadziei.
Przeciętny współlokator lub współlokatorka, których studenci I roku poznają już w październiku, ciągle sprasza gości na melanże przy gimborapie lub narodowym rocku, ma ten sam rozmiar i chętnie pożycza cudze ciuchy bez pytania, sympatyzuje z ONR lub STOP NOP, lubi siedzieć w nocy przy zapalonym świetle, a jego lub jej poranny prysznic trwa 40 minut.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ma zrobić wszystko, by integracja w październiku przebiegła sprawnie.
Szczęśliwym studentom, którzy trafią na jednego z 50 tysięcy melanżowników, wyznaczy jedną dodatkowa półkę w lodówce i przypomni, by przed wyjazdem z rodzinnego domu zabrali trochę więcej jedzenia niż zwykle.