Deweloper natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt. Student dodawał mu pieśnią sił, śpiewał, że blisko już świt. Śpiewał, że czas, by runął mur, a oni śpiewali wraz z nim. Wyrwij studentom pieniądz z łap. Przerób mieszkanie, zrób se dwa. A miasta runą, runą, runą. I pogrzebią każdy park.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ściany to relikt przeszłości. Doskonale wie o tym wizjonerski twórca wyjątkowej dziewięciometrowej mikrokawalerki, który postanowił podkreślić kompaktowy charakter naszych czasów.
Dlatego stworzył „mieszkanie”, które sprzeciwia się konserwatywnym wizjom gloryfikującym istnienie krawędzi pomieszczeń. Dzięki niemu możemy doświadczyć „mieszkania” przyszłości, w którym można spać, gotować i sikać, a to wszystko w tej samej przestrzeni. Zwiastun geniuszu?
Być może. Niesamowite „mieszkanie” można podziwiać na warszawskim Targówku.
– Wchodzę do środka i rozkładam ręce – dotykają ścian. Drzwi nie były nawet zamknięte na klucz, bo w środku i tak jest niewiele. To jeden pokój, w którym są: prysznic, umywalka, toaleta, lodówka, biurko, łóżko, dwie szafki wiszące i jedna stojąca – relacjonuje dziennikarz Gazety Wyborczej. – Brakuje m.in. krzesła, co od razu każe mi myśleć, że przy biurku powinno się pracować, siedząc na desce klozetowej. Od toalety do lodówki jest może kilkanaście centymetrów, a do łóżka wystarczy zrobić duży krok.
Za 9 metrów kwadratowych czystej innowacji zapłacimy zaledwie 1599 zł miesięcznie. Brzmi uczciwie.
Zachęcamy do jak najszybszego wynajmu.
W końcu lada moment może nas ubiec zainteresowany wygodami kłąb kurzu, bezcielesna istota z ektoplazmy lub niewielki pająk.