Udany 1. dzień w szkole. Dzieci zdobyły przyjaciół, których za 20 lat będą blokować na Facebooku

Mariusz Ciechoński
Pierwszy dzień szkoły to zwykle dla dzieci ogromny stres. Tak też było w przypadku 7-letniego Maćka S.
Fot. 123rf.com
Kiedy rodzice odprowadzali chłopca do szkoły, towarzyszyły mu silne emocje - ekscytacja, ciekawość, ale i lęk. Jedną z przyczyn obaw chłopca było to, czy dogada się z rówieśnikami i nawiąże nowe przyjaźnie.

– Stres był duży, ale niepotrzebny - opowiada Maciek. – Od razu znalazłem wspólny język z innymi uczniami. Czuję, że zawrę tutaj przyjaźnie do końca życia!

– Albo raczej do momentu, gdy za kilkanaście lat przestanie mnie z tymi ludźmi cokolwiek łączyć i ukryję ich na Facebooku, żeby nie oglądać ich irytujących przejawów ekshibicjonizmu – dodaje 7-latek.


Maciek przyznał, że najfajniejsi z całej klasy są Krzyś i Ewa. Chłopiec będzie z nimi spędzał czas, dopóki Krzyś nie zacznie rozwijać u siebie fascynacji nacjonalizmem, a Ewa nie wyjdzie za mąż, nie zmieni nazwiska i nie wstawi sobie w profilowe zdjęcia swojego dziecka, przez co nie będzie jej można nawet rozpoznać na Facebooku.

Nowe przyjaźnie to oczywiście nie wszystkie powody do ekscytacji. Maciek nie może się doczekać, aż nauczy się literek, cyferek i bezkrytycznego posłuszeństwa wobec autorytetów, które w przyszłości pozwoli mu godzić się na uwłaczające warunki w pracy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.