Sukces Ziemkiewicza. Nawet do "Lata z radiem" udało mu się wstawić wujowy żart o kobietach
Audycja "Lato z radiem" kojarzy się raczej z prognozą pogody dla Juraty czy relacją z Festiwalu Uśmiechu w Łomży niż z ciężkim, prawicowym komentarzem społeczno-politycznym. Ale widać taką drogę obrała jedynka Polskiego Radia.
– Skoro brzydszych nikt nie chce oglądać i adorować, to zorganizowały się tak, aby mężczyźni bali się podziwiać i adorować te ładniejsze – oświadczył.
Po tej audycji do KRRiT trafiło 9 skarg. Pan Rafał z taktem równym jakości swojego researchu odparł, że no przecież to był taki, he he, żart, a jak ktoś nie zrozumiał, to jest gupi i nie ma poczucia humoru.
– Jeśli trzeba tłumaczyć żart, jest to samo w sobie klęska. Trzeba założyć, że albo żart jest do bani, albo trafiła się wyjątkowo tępa osoba – powiedział Ziemkiewicz.– Trudno jest mi uważać swoje żarty za nie do końca udane.
Całe szczęście, że wszystkim innym przychodzi to z łatwością.