Samobójstwo foki z Bałtyku. W liście pożegnalnym wybiela rybaków i przyznaje się do zabicia pozostałych fok

Mariusz Ciechoński
Nad Bałtykiem została znaleziona kolejna martwa foka. Tym razem jednak przy ciele znajdował się pistolet i list w butelce. Policja zabezpieczyła ciało.
Policja zabezpieczyła przy foce pistolet i list pożegnalny. Fot. Paula Filipowska / Archiwum SMIOUG / ASZdziennik
Jest to już szósta foka, której ciało znaleziono na Wybrzeżu w przeciągu dwóch tygodni. Do tej pory wiele wskazywało na to, że za ich śmierć odpowiedzialni są ludzie, jednak ostatnie ślady rzucają na sprawę zupełnie nowe światło.

– Fokę znalazło na plaży w Gdyni dwóch rybaków, którzy akurat spacerowali tam o 5:00 nad ranem – informuje inspektor gdyńskiej policji. – Miała w czaszce ranę postrzałową, prawdopodobnie było to samobójstwo. Kaliber pasuje do pistoletu, który morze wyrzuciło 30 centymetrów od ciała.

To pierwszy przypadek, gdy polska foka zginęła od broni palnej. Nie jest to jednak jedyne zaskakujące znalezisko. Przy ciele ofiary znajdował się także list pożegnalny w butelce. Policja opublikowała jego treść:

"Drodzy ludzie!

To ja zabiłam te wszystkie foki. Nie mogłam znieść, jak mój gatunek szkodzi polskiemu rybołówstwu, więc postanowiłam zmniejszyć naszą populację. Jest nas w Bałtyku po prostu za dużo i trzeba było coś z tym zrobić.

Pozdrawiam,
Foka."

P.S. Nie obwiniajcie rybaków. Wbrew doniesieniom mediów, to oni nam zawsze pomagali, a nie ci "naukowcy" pieniacze z Helu.

– Przeprowadzimy jeszcze analizę grafologiczną listu, ale wszystko wydaje się jasne – mówi jeden z policjantów. – Myślę, że wkrótce zamkniemy sprawę.


Jak dodaje policja, łączna nagroda 55 tys. złotych za wskazanie sprawców trafi do rybaków, którzy znaleźli ciało.
To jest ASZdziennik. Nie żartujemy z martwych fok, tylko z braku zdecydowanej reakcji na ich zabijanie.