Dobra wiadomość: Światowy sukces polskiej pisarki. Zła: Masz dziś 456 stron do przeczytania
Sukces jednej pisarki w mgnieniu oka zmienił się w porażkę milionów czytelników. Olga Tokarczuk została laureatką Międzynarodowej Nagrody Bookera za książkę "Bieguni", ale dla czytelników oznacza to jedno: mają tylko 24 godziny na przeczytanie 456 stron, albo stracą szansę, żeby napisać coś o wyróżnieniu na Facebooku. Zegar tyka, a rozdziałów nie ubywa.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, poszkodowanych przez Tokarczuk czytelników jest więcej, lecz z powodu "Biegunów" cierpią nie tylko oni. W całym kraju słychać odgłosy odkładania Żulczyka i przerywania Grzebałkowskiej. Literaci zapowiadają akcję odwetową.
– Do południa dopiszę nową trylogię o Chyłce, a przed wieczorem nowy Forst - usłyszeliśmy od pisarza, który chce zachować anonimowość. – Do końca tygodnia na każdą stronę "Biegunów" odpowiem dwiema seriami kryminalnymi z akcją na Wyspach Owczych – grozi.
Pomoc Polakom, których czytelnicza duma ucierpiała w zderzeniu z Bookerem, zapowiedziały już księgarnie na terenie całego kraju. Wydawca "Biegunów" potwierdził, że rozpoczął interwencyjny dodruk książki w specjalnym wydaniu po Bookerze.
Ma dyskretną okładkę z papieru pakowego, by nikt się nie dowiedział, że czytamy dopiero teraz.